in ,

Le Ngoc Chi: Wietnam jest gotowy na Formułę 1

Wietnam jest kolejnym z serii nowych miejsc docelowych dla najszybszego cyrku na świecie. Pierwsza dama korporacji Vietnam Grand Prix, która będzie organizatorem imprezy, jest przekonana, że ​​wyścig zakończy się pełnym sukcesem.

Le Ngoc Chi została powołana na stanowisko lidera ze względu na swoją pracę w finansach i nieruchomościach, ale pomimo zupełnie innego biznesu, jej wyniki i wiedza przekonały dziennikarzy w Singapurze, że Wietnamczycy nie pozostawiają nic przypadkowi przy organizacji swojego największego wydarzenia sportowego.

Le Ngoc Chi jest prezesem i dyrektorem generalnym Vietnam Grand Prix Corporation, która jest częścią koncernu Vingroup. Wcześniej Chi pracował w sektorze nieruchomości i finansowym.

Kto właściwie stoi za pomysłem sprowadzenia Formuły 1 do Wietnamu?

Na pomysł, na przyniesienie Formuła 1 do Wietnamu stoją rząd wietnamski, miasto Hanoi, a zwłaszcza burmistrz stolicy, Chung Nguyena. Powodów takiej decyzji chyba nie trzeba wymieniać – Wietnam chce Formuły 1 ze względu na całe dobro, jakie ten sport niesie dla miasta i ludzi. Stoi za projektem Vingroup, największego koncernu w kraju i VGPC (Wietnam Grand Prix Corporation) jest jedną ze spółek wchodzących w skład koncernu.

Vingroup, którą prowadzi Pham Nhat Vuong, zatrudnia ponad 43.000 14 pracowników, koncern jest wart XNUMX miliardów dolarów, a swoją działalnością obejmuje praktycznie wszystkie sfery wietnamskiej gospodarki. Firma produkuje między innymi samochody, które sprzedaje pod marką Vinfast a nawet smartfony.

Vinfast zaprezentował publicznie swoje pierwsze modele na zeszłorocznym Salonie Samochodowym w Paryżu. Pod ciekawą stylistyką kryje się mechanika poprzedniej generacji BMW serii 5.

Czy jest to więc również jeden z najważniejszych projektów Vingroup?

Oczywiste jest, że stoi za tym również komercyjny interes firmy, ale trzeba wiedzieć, że chce Vingroup aby w ten sposób służyć krajowi i ludziom. Rozumiemy, że wyścig F1 to coś więcej niż tylko wyścig, to wydarzenie sportowe i rozrywkowe, które ma znaczące efekty także o turystyce, inwestycjach w gospodarkę i nowych kontaktach biznesowych.

Poprzez Formułę 1 Wietnam chce też zaprezentować się jako zaawansowany kraj, w którym dwudziestoletnie morze jest tylko ulotnym wspomnieniem.

Wydarzenie takie jak wyścig o Grand Prix Wietnamu może też mieć niebagatelny wpływ na wizerunek kraju w świecie, który większość do dziś kojarzy z trwającą dwadzieścia lat krwawą wojną (1955-1975) i pochłonęła ponad trzy miliony ofiar. Wietnam od dawna nie jest w stanie wojny, w rzeczywistości jest to jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek azjatyckich, nowy azjatycki tygrys, którego również chcemy pokazać z pomocą F1 jako kraj przyjazny, pokojowy i odnoszący sukcesy.

Mówisz, że GP Wietnamu w kwietniu przyszłego roku będzie jednym z wyścigów z największą frekwencją w historii. Jak rozbudzicie zainteresowanie motorsportem w kraju, który tak naprawdę nie ma tradycji w tej dziedzinie?

Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy nowi w tej dziedzinie, ale jednocześnie bardzo dobrze przestudiowaliśmy, co nas czeka i co musimy zrobić, aby ostatecznie wszyscy byli zadowoleni. Wiemy, że musimy wziąć pod uwagę różne typy fanów, jeśli mogę tak powiedzieć. Pierwsi to lokalni kibice i kibice z sąsiednich krajów, którzy nie mam wątpliwości, że licznie odwiedzą pierwszego GP Wietnamu, zwłaszcza że Alex Albon w coraz większym stopniu staje się jednym z tych, którzy będą kształtować czołówkę zawodów w nadchodzących latach oraz zagranicznych gości, którzy przyjeżdżają na wyścigi głównie z Europy i innych części świata, gdzie motorsport ma długą tradycję.

Oczywiście Hanoi, stolica Wietnamu, ma nadzieję na jeszcze większe uznanie wśród turystów dzięki wyścigowi.

Podczas wyścigu chcemy, aby doświadczali Hanoi w całym swoim uroku, dlatego przygotowaliśmy wiele imprez towarzyszących, festiwali i wydarzeń. Trzeci typ fanów to ci, którzy będą nas odwiedzać GP Wietnamu połączone z podróżami do innych części Azji i chciałbym poznać nasz kraj. Dla nich również przygotowujemy ciekawy i różnorodny program.

Lewis Hamilton powiedział jakiś czas temu, że chce więcej wyścigów ulicznych, także ze względu na sytuację, w jakiej znalazły się Indie, które ogromnym kosztem zbudowały tor, na którym widzieliśmy w sumie trzy edycje GP Indii. Czy przykład z Indii był też powodem, dla którego nie zdecydowaliście się na budowę nowego toru wyścigowego?

w VGPC na początku naprawdę myśleliśmy o dedykowanym torze wyścigowym, ale szybko zdaliśmy sobie sprawę, że byłoby lepiej, gdybyśmy umieścili wyścig w samym mieście. Obszar, na którym odbędzie się sam wyścig, jest jedną z najbardziej rozwiniętych części stolicy i chcieliśmy pokazać całą tę energię, która przenika Hanoi, szerszemu światu. Jest tor Długość 5,6 km i ma 23 zakręty oraz długą prostą start-meta, bo zawodnicy będą rozpędzać się do ponad 340 km/h. Dużo pracowaliśmy z Hermanna Tilke in Ross Brawn (był to pierwszy raz, kiedy organizacja Formuły 1 była bezpośrednio zaangażowana w projekt toru) i uwzględniono w koncepcji krzywych toru, które są podobne do tych na Nürburgring czy Suzuce.

Więcej o samym torze wyścigowym można zobaczyć w filmie.

Obecnie kończymy główny budynek lożowy, który powstanie w stylu jednego z naszych największych cudów architektury, królewska cytadela Thang Long, inaczej tor w dwóch trzecich to istniejące drogi miejskie, a w jednej trzeciej część nowo wybudowana, która później będzie częścią zamkniętego parku, a my urządzimy na niej tor gokartowy, żeby część będzie również w ciągłym użyciu.

1 komentarz

Komentarz

    Dodaj odpowiedź

    Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

    Vettel o rezygnacji: Oddaj nam V12!

    AUKCJA CHARYTATYWNA: Dzięki licytacji czapki Lewisa zebrano 350 euro na leczenie Krisa