Jak na elektryka przystało, ma Mustang mach-e zamknięta maska, jaką znamy z modeli Tesli, również nie otwiera drzwi, a nadwozie, z jego muskularnymi rysami, dobrze pokrywa się z przedstawicielem coupé o tej samej nazwie.

Obok wnętrza nie sposób przejść obojętnie minimalistyczne podejście, która również przypomina tę oferowaną przez (obecnie) najważniejszego amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych. Tutaj też nie możesz się obejść pionowo umieszczone „tabletki” na konsoli środkowej sportowy charakter Mach-E promieniuje również z trójramiennej kierownicy obszytej skórą i będzie dostępny z pięcioma pakietami wyposażenia (Select, California Rt. 1, Premium, First Edition i GT).

Model podstawowy Wybierz będzie napędzany silnikiem elektrycznym o maksymalnej mocy 188 kW (255 KM) i 415 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który zasadniczo napędza parę tylnych kół, ale za dodatkową opłatą dostępna będzie również wersja z napędem na wszystkie koła. Powinieneś być w stanie jeździć z pierwszym na jednym ładowaniu 370 kilometrów, a z pozostałymi 30 km mniej. W przeciwnym razie model Mach-E California Rt będzie w stanie przejechać najdłużej na jednym ładowaniu. 1, który umożliwia zasięg 485 kilometrów, a dla najbardziej wymagających jest też wersja Mustanga Mach-E GT, która w sumie daje sto mniej niż cztery sekundy.

Podstawowy model Select będzie kosztował nieco mniej 44 tysiące dolarów, na najmocniejszego przedstawiciela z oznaczeniem GT, jakiego oczekują od Forda dobre 60 tys. Start sprzedaży zapowiadany jest na koniec przyszłego roku, model California Rt. 1 i GT będą dostępne na początku 2021 roku.
