Nawet jeśli to się liczy mając zaledwie dwadzieścia dwa latajest Maxa Verstappena w rzeczywistości jest już starym kotem wśród kierowców w mistrzostwach Formuły 1. Do tej pory już wygrywał osiem wyścigów, aw tym sezonie (kiedy się zacznie) chce jak najwięcej uprzykrzyć życie Lewisowi Hamiltonowi.
Ten ostatni miał tyle samo lat, co dzisiaj, gdy debiutował Max, ponieważ ten ostatni wszedł do Formuły 1 w wieku siedemnastu lat. Dzięki temu został pierwszym zawodnikiem, który został królową sportów motorowych wszedł przed swoimi osiemnastymi urodzinami, ale on sam mówi, że dmuchnie w gwizdek na takie wytwórnie płytowe.
„Oczywiście moim marzeniem było ściganie się w Formule 1 i kiedy dostałem szansę, nie mogłem się doczekać, kiedy wsiądę do samochodu. Wtedy nie myślałem o byciu najmłodszym ani o różnicy wieku – liczyło się dla mnie tylko to, że udało mi się dostać do Formuły 1” wyjaśnienie Max Verstappen.
On wie, że jest kariera kierowcy Formuły 1 jest ograniczona w czasie, dlatego ważne jest, aby dotrzeć tam jak najszybciej. „Jazda w Formule 1 zawsze była moim marzeniem. Ponieważ udało mi się to zrobić tak szybko, mam nadzieję, że przeżyję je jak najdłużej. Jeśli chodzi o uczucia, nic się nie zmieniło”. dodaje Holender, który twierdzi, że nie zmienił się mimo presji konkurencji i mediów.
„Formuła 1 spełnia mnie, podoba mi się tutaj. Od pierwszego kilometra do dzisiaj, kiedy przejechałem ponad sto wyścigów, satysfakcja z wyścigów jest nie mniejsza. Chcę jeździć, wygrywać wyścigi, a pewnego dnia również zdobyć mistrzostwo” wyjaśnia dwudziestodwulatkowi swoje cele na przyszłość. Nie ma planu na pięć czy dziesięć lat, bo ma tego świadomość rzeczy szybko się zmieniają w F1, nie boi się zmian, tak jak inne rzeczy w wyścigach. Dlatego nazywa siebie s przymiotnik „nieustraszony”.
„Nie można mnie naprawdę przestraszyć podczas wyścigów, przynajmniej nie w normalnych warunkach, ale boję się rekinów i dużych pająków. Nie jestem też fanem węży i krokodyli” jest o swoich obawach przyznał się Verstappen.