Hamilton jest na dobrej drodze, aby wyrównać rekord w tym roku Michael Schumacher w zwycięstwach wyścigowych i liczbie tytułów w Formule 1. Ale Jackie Stewart, najstarszy żyjący mistrz, mówi, że jest Hamilton sukces bardzo trudny do porównania z mistrzami swoich czasów.
"Myślę, że nie można brać pod uwagę tego poziomu sukcesu, ponieważ zawodnicy mają dziś 20 lub 22 wyścigów, podczas gdy w dawnych czasach, kiedy Juan Manuel Fangio ścigał się, czasami sześć, osiem lub dziewięć w roku" więc Szkoci w podcastu Na szybkim pasie. "Wtedy jeździli samochodami sportowymi, GT i tak dalej. Ale na dzisiejszych Mistrzostwach Świata Lewis Hamilton lub jakikolwiek inny czołowy zawodnik bierze udział w 22 lub 21 wyścigach i to tylko w Formule 1. Nie w samochodach turystycznych, nie w GT, nie w IndyCar, nie w serii Can-Am. Dlatego nie możesz porównywać."

Stewart powiedział, że to wyższość Mercedes Hamiltona nic dobrego dla sportu, a co więcej, właśnie z tego powodu jego sukces trudno porównać z sukcesami byłych mistrzów. „Lewis ściga się wyjątkowo dobrze, nie popełnij błędu, w żaden sposób nie umniejszam jego umiejętności, ale to nie to samo"On mówi Szkoci. "Lewis podjął bardzo dobrą decyzję, opuszczając wówczas McLarena i kierując się do Mercedesa. Zdejmuję mu kapelusz, bo zdecydował. Ale szczerze mówiąc, jego samochód wyścigowy i silnik są teraz tak doskonałe, że jest to prawie niesprawiedliwe w stosunku do reszty pola. Ale nie możesz tego powiedzieć. Musisz zdjąć kapelusz z Mercedesa, Toto Wolffa i oczywiście Nikiego Laudy, który zrobił piekielną drużynę, wybrał najlepszych inżynierów i zdobył najwięcej pieniędzy, których inne zespoły nie mogły, powiedzmy Red Bull."
Stewart: Samochód wyścigowy i silnik Hamiltona są teraz tak najwyższej klasy, że jest to prawie niesprawiedliwe w stosunku do reszty stawki.
"Nie jest to więc taki sam szacunek, jak gdybyś to robił w nieco gorszym samochodzie wyścigowym. I dlatego czasami jest różnica między bardzo dobrymi zawodnikami a tymi, którzy odnoszą sukcesy. Dlatego trudno powiedzieć, że Lewis nie jest tak dobry, jak, powiedzmy, Fangio był dla mnie. Wiele osób pomyśli, że to źle. Ale ja obserwowałem wyścig i na szczęście mój brat był kierowcą, więc pojechałem z nim na wyścigi i obserwowałem Ascari, Nuvolari i Caracciolo oraz innych zawodników. Widział jednych z najlepszych kierowców na świecie. Wśród nich był z pewnością Stirling Moos, choć nigdy nie został mistrzem świata, bo nie siadał w prawdziwych samochodach wyścigowych, zawsze grał w brytyjskich zespołach. Dlatego trudno jest to poprawnie wyrazić," więc Stewart.

Szkoci dodaje, że tak Juan Manuel Fangio, który w latach pięćdziesiątych zdobył pięć tytułów, jest największym kierowcą Formuły 50 wszechczasów. „Juan Manuel Fangio jest moim zdaniem najlepszym kierowcą Formuły 1 wszechczasów. Drugim wśród największych jest Jim Clark, a trzecim Ayrton Senna," więc Stewart, co również nie zalicza Michaela Schumachera do pierwszej trójki.