Nawet podczas wyścigu GP Bahrajnu, rozpoczęła się analiza okropnego wypadku kolarza Haas, jak zaznaczył po wyścigu Michał Masi, dyrektor wyścigu FIA. Francuz szybko wychodzi z trzeciego zakrętu 220 km / h. dosłownie odleciał i uderzył gwałtownie w barierkę. Jego samochód wyścigowy rozbił się dwa kawałki, część utknęła w barierce i całe miejsce katastrofy pochłonięty płomieniami.
To już po wyścigu Masi podkreślił: „FIA inicjuje szeroko zakrojone dochodzenie w każdym incydencie, tutaj w Bahrajnie rozpoczęliśmy już podczas wyścigu, aby zebrać wszystkie dostępne informacje, które obejmują również nagrania ze wszystkich stron. Nasze zespoły techniczne zebrały już wiele zdjęć, w tym ze zniszczonego samochodu wyścigowego, który został zwrócony zespołowi. Został on teraz zbadany w najdrobniejszych szczegółach, aby dowiedzieć się, jakie wnioski można wyciągnąć z tej sprawy. Ponieważ możemy się czegoś nauczyć ze wszystkich incydentów, czy to małych, czy dużych. Przyjrzymy się każdemu aspektowi, od bezpieczeństwa zawodnika, przez wyposażenie zawodnika, aż po tor,– mówi Australijczyk.
Oczywiście Masi nie zapomniał Grosjean życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i podziękować wszystkim, którzy uczestniczyli w tej akcji ratunkowej. "Honor należy się wszystkim, którzy nieustannie dążą do zwiększenia bezpieczeństwa. Generalnie środki bezpieczeństwa nie zawiodły, a czasy reakcji były dobre, zarówno lekarzy, jak i marszałków. Wszyscy szybko podjęli współpracę i przynajmniej znał swoją rolę. I jak się okazuje, wszystkie systemy bezpieczeństwa zadziałały tak, jak powinny. Ale nie znamy jeszcze szczegółów, śledztwo potrwa tygodnie, jeśli nie miesiące, bo chcemy rzucić światło na każdy aspekt,On dodał Masi.