"Wreszcie!" To wszystko, do czego oni zmierzają Toyota można wypowiedzieć po zakończeniu tegorocznego wyścigu na słynnym torze Circuit se la Sarthe w Le Mans. Załoga w szyku Mike Conway, Kamui Kobayashi in José Maria Lopez w 89. edycji wyścigu przejechał 371 okrążeń i świętował długo oczekiwane zwycięstwo.
„Po pierwsze, przypomnieliśmy sobie wszystkie te chwile, które musieliśmy przezwyciężyć, aby móc dziś świętować to chwalebne zwycięstwo. Nasze marzenie w końcu się spełniło. Przeszliśmy długą drogę do tego zwycięstwa ” powiedział po wyścigu José Maria Lopez.
Srebrzyk był częścią zespołu już w 2019 roku, kiedy wydawało się, że mają już wygraną w kieszeni, ale technika w ostatniej godzinie jazdy uniemożliwiła im zwycięstwo i ze zwycięstwa cieszyła się załoga drugiego Samochód wyścigowy Toyoty. W zeszłym roku stracili szansę na zwycięstwo w nocy, ponownie z powodu problemów technicznych.

„Przez długi czas ciężko pracowaliśmy, abyśmy mogli w końcu oczekiwać dzisiejszego zwycięstwa. Nasza trójka stanęła na podium, ale za nami jest kolejne 600 osób w Kolonii i co najmniej tysiąc więcej w Japonii, którzy ciężko pracowali na ten sukces ” jest Lopez przypomniała też wszystkim robotnikom w fabrykach.
W tym roku też nie obyło się bez problemy techniczne, jak ujawnił argentyński zawodnik: „W środku i pod koniec wyścigu mieliśmy sporo problemów, dlatego musieliśmy dostosować interwał postojów w boksach. Początkowo nie wiedzieliśmy, co się dzieje, potem dowiedzieliśmy się, że mamy problemy z zaopatrzeniem w paliwo w obu autach, które udało nam się naprawić.”