Najdłuższy etap tegorocznego rajdu wytrzymałościowego Dakar wśród kierowców nie przyniósł większych zmian na samym szczycie. Wygrał go lider rajdu, Katar Nasser Al-Attiyah, co zwiększyło przewagę nad pierwszym ścigającym o 25 sekund Sebastien Loeb (BRX). Było to już czterdzieste czwarte zwycięstwo pięćdziesięciojednoletniego kierowcy Toyota, który również może pochwalić się brązowym medalem w pułapce z Londyn 2012
Środa miała być w drodze z Al-Kajsumaha do Rijad przejechać 707 kilometrów. Licząc 465 kilometrów, w tym roku był to najdłuższy mierzony odcinek w programie. Scena była szybka, po drodze były też wydmy. Pod koniec etapu teren stał się bardziej kamienisty.

Ponownie ważną rolę odegrała pozycja startowa, ale ci, którzy wystartowali jako pierwsi, mieli z nią mniej problemów nawigacja jak minione dni. Niezależnie od maratonu długość sceny, w końcu doświadczyliśmy prawdziwego wykończenia zdjęcia, ponieważ różnice były bardzo małe. Znowu przybrał formę żywicy Stefana Peterhansela, która zatrzymała się na 89 kilometrze z pękniętym amortyzatorem, a jednocześnie podczas skoku uszkodzeniu uległ układ chłodzenia.
Miał też sporo problemów Nani Rzym (BRX), który przewrócił się, a potem miał kolejny „Wada gumy”, więc zerwał ze sceną i pojechał na biwak. Ostatecznie zajął trzecie miejsce Carlos Sainz, po byciu innym liderem Al-Radżhi dostałem dopłatę czasową za przekroczenie prędkości w strefie neutralnej.

Wśród motocyklistów świętowano podwójne zwycięstwa o godz Hondabo był najszybszy Joanna Barreda, a następnie przez niego Paweł Quintanilla. Nowicjusz w Dakarze udowodnił swój ogromny talent wyścigowy, zajmując trzecie miejsce. Danilo Petrucci. W klasyfikacji generalnej prowadzi Sam Sunderland (GasGas) Walkner (KTM) w van Beveren (Yamahy).