Patrz patrz: Kevin Magnussen jest w dodatkowej godzinie, którą miał do dyspozycji Haas, przygotowany miła niespodzianka. Można powiedzieć mała sensacja, bo Duńczyk wylądował o własnych siłach dzisiejszy szczyt. Może to strach Wolff in brązowy Usprawiedliwiony….
Duńczyk systematycznie poprawiał się przez całe popołudnie. Z czasem 1:34.4 minut awansował na siódme miejsce. Było więcej niż oczywiste, że był to samochód wyścigowy Haas VF-22 po południu działał zdecydowanie lepiej i pewniej. A przed końcem dodatkowej godziny stało się: Na miękkiej mieszance C5 je Magnussen przejechał rundę na czas 1:33.207 minut i tym samym zapewnił najlepszą porę dnia. Genialny, dokładnie takich historii potrzebuje Formuła 1. Oczywiście ten z inne czasy nie da się tego porównać, bo warunki były zupełnie inne, ale zostawmy ten drobiazg.
Ale jak mało aktualne tym razem, pokazuje porównanie z kolegą z drużyny. Magnussen był po prostu 4,6 sekundy! szybszy niż Schumacher rankiem. Oczywiście nie jest to sytuacja realistyczna. Jeśli z wyjątkiem warunki na torze, był prawdopodobnie Duńczyk w zupełnie innym programie. Bo od r 2020 nie siedział w bolidzie Formuły 1 i najpierw musi się do tego przyzwyczaić, potem na pewno tam jest ma sens, aby ukończyć inny program i „zdjęty z łańcucha". Jeśli wolno spekulować. Ale może teraz Haas nawet nowe faworytem do tegorocznego tytułu - kto wie? Toto, chrześcijański, Mattia, uważaj 😊