Ferrari zawsze miał w swoim portfolio samochód, który naklejali na ściany nastolatkowie, z których wielu fanów marki Maranella ale mieli mokre sny, kiedy o nim myśleli. Oczywiście pamiętamy tylko modele takie jak 288 GTO F40, która była szczególnie bliska jego sercu Enzo Ferrarii oczywiście modele F50, Enzo in Ferrari LaFerrari, który był pierwszym z nich, który mógł pochwalić się hybrydowym układem napędowym.
Teraz jest wyraźnie na to czas następca modelu Ferrari LaFerrari, co będzie częścią planu marki, zgodnie z którym w ciągu najbliższych trzech lat Maranello zaprezentuje właśnie 15 nowych modele. Wszystkie informacje, które posiadamy, są oczywiście nieoficjalne, ale niezależnie od tego pozostaje faktem, że ponownie będzie to nadwyżka w branży motoryzacyjnej.
Są fotografami zamaskowany przybysz już złapany, ale zgodnie z tym, co widzieliśmy, jest to naprawdę ekstremalny przykład włoskiej inżynierii, do której jesteśmy przecież przyzwyczajeni w Ferrari. Należy się spodziewać, że model tworzony pod znakiem code F250 nie będzie miał dwunastocylindrowy pod maską, ale V6, jakie znamy z modelu 296 GT3, a pomoże mu elektryczność, co da łączną moc ponad tysiąca koni.
Rozpoczęcie produkcji zaplanowano na październik przyszłego roku, a produkcja ma nastąpić w 2025 roku 220 okazów, a rok później dodatkowe 300, a każdy z nich będzie wart co najmniej dwa miliony euro.