Mercedes-Benz obiecuje, że nadchodzący EQG – znany również jako elektryczna Klasa G – będzie prawdziwym pojazdem terenowym. Biorąc pod uwagę, że wygląda niemal identycznie jak model z silnikiem spalinowym, nie ma powodu wątpić w to twierdzenie. Ponieważ każdy rower ma własny silnik, wersja elektryczna może być jeszcze sprawniejsza w terenie. Te indywidualne silniki nadają się również do wygodnego driftowania, jeśli napotkasz zamarznięte jezioro w Szwecji.
W nowym filmie firmy Mercedes-Benz jest dyrektorem wykonawczym Witaj Källenius udał się do ojczyzny, gdzie zaprezentował możliwości Klasy G w utworzonym przez firmę zimowym ośrodku testowym. Tam mierzy się z slalomem i poligonem, gdzie SUV wydaje się suwerenny pomimo śniegu i lodu.
Prawdziwa akcja dzieje się na poligonie, gdzie Kalenius wyjaśnić, w jaki sposób poszczególne silniki mogą sterować pojazdem EQG, aby utrzymać go pod kontrolą w przypadku wykrycia poślizgu. Nawet w przypadku nadsterowności w kabinie panuje spokój. Po teście przyspieszenia na lodzie (który według Mercedesa zajmuje „zaledwie kilka sekund”) Källenius przystępuje do dryfowania po lodzie. W tej części filmu nie jest jasne, czy systemy stabilizacji toru jazdy są włączone, czy w ogóle wyłączone, ale duży G z łatwością radzi sobie z dużą ilością hamowania wstecznego.














Film kończy się krótka przejażdżka szlakiem nad jeziorem, gdzie otrzymujemy bodźce techniczne. Klasa elektryczna G ma Kąt natarcia 32 stopnie i kąt rzutu wynoszący 35 stopni, czyli nieco lepiej niż w obecnym modelu. Odległość od ziemi też jest 25 centymetrów, która jest również o kilka centymetrów lepsza w porównaniu do wersji z silnikiem spalinowym.
Od tego czasu minęło kilka minut Mercedes po raz pierwszy wprowadził elektryczną klasę G do koncepcji EQG. Na szczęście seryjny model będzie miał swoją premierę jeszcze w tym roku, choć nie ujawniono jeszcze konkretnych ram czasowych. Do tego czasu spodziewajcie się jeszcze kilku zwiastunów poprzedzających oficjalne ujawnienie.