Skoda również wpisała się w trend reaktywowania legendarnych marek – tym razem postawiła na nowoczesną interpretację kultowego modelu 110 R.
Škoda po raz kolejny zamieniła praktyczność na zabawę i zaprezentowała cyfrową koncepcję Škody 110 R. To elektryczna reinterpretacja jednego z najbardziej kultowych modeli marki, choć tylko koneserzy rozpoznają oryginał. Oryginał, który ujrzał światło dzienne w 1970 roku, uchodził za luksus z ceną 78 000 koron czeskich, ale mimo to przekonał ponad 57 000 nabywców w ciągu dekady produkcji. To imponujące osiągnięcie, biorąc pod uwagę fakt, że w tamtym czasie kwota 78 000 koron stanowiła około 4000 przeciętnych miesięcznych pensji. W 2025 roku nazwa 110 R powróci – tym razem jedynie jako wizualizacja komputerowa.
Zaprojektowany w duchu nowego języka stylistycznego ŠKODY „Modern Solid”, koncept celowo unika retro nostalgii. Projektanci postawili na nowocześniejsze podejście, tworząc świeżą interpretację. Przedni pas świetlny ze zintegrowanymi czujnikami pozbawiony jest klasycznego grilla, drzwi nie posiadają tradycyjnych klamek, a profil uzupełniają aerodynamiczne wcięcia pod tylnymi słupkami, nawiązujące do otworów na silnik w oryginalnym modelu 110 R. Z tyłu znajdziemy hołd dla oryginału – napis „S 110 R” w stylu vintage, tym razem podświetlony, jak przystało na rok 2025.




Chociaż nie są znane żadne specyfikacje układu napędowego, jasne jest, że jest to pojazd w pełni elektryczny. Lekka konstrukcja ma być inspirowana oryginałem, który ważył zaledwie 880 kilogramów, ale obecnie, ze względu na akumulatory i przepisy bezpieczeństwa, osiągnięcie tej wartości jest znacznie trudniejsze. Dlatego taka wizja prawdopodobnie nigdy nie stanie się modelem produkcyjnym, a pozostanie jedynie ćwiczeniem projektowym.
Wnętrze również pozostaje tajemnicą, ale sądząc po wyglądzie zewnętrznym, można przypuszczać, że będzie ono stawiało na minimalizm i czyste linie. Škoda słynie z praktyczności, więc słusznie możemy spodziewać się rozwiązań w stylu „Simply Clever”. To jednak tylko mrzonka – rzeczywistość rynkowa jest inna. Segment coupé się kurczy i chociaż miłośnicy motoryzacji pragną takich aut, rachunek ekonomiczny często wskazuje na coś zupełnie innego.
Dlatego inne marki Grupy Volkswagen, takie jak Porsche i Audi, mają lepszą pozycję startową. Porsche przygotowuje kolejną generację modeli Boxster i Cayman, które będą w pełni elektryczne, a Audi już dotarło do tego segmentu modelami TT i „Concept C”. Jeśli Grupa Volkswagen kiedykolwiek stworzy bardziej przystępny cenowo sportowy samochód elektryczny, najprawdopodobniej będzie on nosił logo Audi lub Porsche – być może nawet zapomniany koncept Skody BlueSport zostanie kiedyś wskrzeszony.







