Ferrari po raz kolejny znalazła się w środku batalii prawnej, podobnie jak nazwa jej nadchodzącego pierwszego SUV-a, tzw czystej krwi. Cóż, teraz legalne młyny znów zwróciły się ku prawdopodobnie najdroższemu samochodowi w historii, Ferrari 250 GTO. Co gorsza, nie jest to wojna o sukcesję, lecz jej forma jest tym razem przedmiotem sporu.
Ferrari złożyło wniosek o rejestrację kształtu swojej ikony, którą mają w firmie Ares design odrzucony. Legendarna włoska marka złożyła wniosek patentowy na projekt swojego samochodu sportowego w 2008 roku. Projekt Aresa chciał przygotować zaktualizowaną wersję wspomnianego modelu, czemu Ferrari chciało zapobiec, więc firma projektowo-produkcyjna Modena zgłosił wszystko Służbie Kontroli Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej, który następnie zdecydował się na korzyść firmy projektowej Ares design.
Dzięki temu ważnemu orzeczeniu możesz Ares design kontynuuje swoje plany zaprojektowania własnej reinterpretacji GTO 250. Firma zbuduje swój przykład w oparciu o Ferrari F12 ali 812 Superfast i przepakowała go w formę, w której chce oddać hołd najcenniejszemu Ferrari wszechczasów i oczywiście zarabiać na tym pieniądze.
W zeszłym roku obie strony starły się Boloński sąd, który orzekł, że tak jest auto dzieło sztuki i nie można go odtworzyć ani powielić, ale teraz zajmuje się tym Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej wywrócony do góry nogami.