in

Toto WOLFF: Przyczyna wypadku w KWALIFIKACJACH powinna zostać usunięta z NAJSZYBSZEGO czasu okrążenia

Po tym, jak Charles Leclerc utrzymał pole position po wypadku tuż przed końcem kwalifikacji, Toto Wolff powiedział, że Formuła 1 powinna - na wzór serii IndyCar - wprowadzić zasadę, że kierowca, który ulegnie wypadkowi i spowoduje wypadek, traci najszybszy czas okrążenia .

Zdjęcie: HB Press

Zdaniem austriackiego szefa zespół Mercedesa, to by się wszystkim opłaciło domysły i spekulacje o tym, czy wypadek był zamierzony. Według reportera Sky Sports F1 Ted Kravitz, powinien być w zespole Mercedes panowała nawet opinia, że ​​tak Leclerc in Ferrari zrobiła to celowo.

Leclerc to własny samochód wyścigowy SF21 umieszczony na tymczasowym pole position GP Monako z czasem 1:10.346 minut i był o 0,230 sekundy szybszy od Verstappen. Jego radość prawie zamieniła się w rozpacz, gdy przy drugiej próbie w Q3 zderzył się z ogrodzeniem ochronnym na terenie basenu. Wypadek oznaczał tak Verstappen, który był na jego gorących kolanach, nie mógł tego dokończyć, podobnie jak reszta, gdzie byli najbardziej wściekli Sainz w Ferrari i Bottas w Mercedesie, który zdaniem zespołu powinien być na najlepszej drodze do najlepszej pozycji startowej. Leclerc utrzymał pole position z wypadkiem, choć może się zdarzyć, że ze względu na możliwą zmiany skrzyni biegów dostał karę. Verstappen kategorycznie zaprzeczył, że wypadek Leclerca był zamierzony po kwalifikacjach.

W amerykańskiej serii IndyCar obowiązuje zasada, że ​​skreśla się dwa najszybsze czasy okrążeń kierowcy, który spowodował wypadek w kwalifikacjach.

Z drugiej strony Toto Wolff, szef zespołu Mercedes myśli, że jeśli Formuła 1 wprowadził zasadę obowiązującą w serii amerykańskiej IndyCar, gdzie kierowca, który spowodował kolizję podczas kwalifikacji, zostaje zdyskwalifikowany dwa najszybsze czasy rundzie, to szybko położyłoby kres wszelkim teoriom spiskowym w Formule 1. Koledzy i portale Wyścig powiedział: „Nie wiedziałem, że taka jest zasada w Stanach Zjednoczonych, ale myślę, że jest to inteligentna zasada pozwalająca uniknąć nieporozumień. W każdym razie nie sądzę, aby Charles celowo spowodował kolizję, ponieważ stawka jest wysoka. Ale byłoby miło, gdyby kontrowersje, które wywołuje taka sytuacja, nie wchodziły w grę, nie miały miejsca, bo nikt by tego nie kwestionował."

Toto Wolff przynajmniej publicznie twierdzi, że Leclerc nie zrobił tego wypadku celowo, ale jest za wprowadzeniem zasady na wzór serii IndyCar, co jest bliższe słowom dziennikarza Teda Kravitza ze Sky Sports, który mówi że panowała opinia w kadrze mistrzów świata, że ​​było to działanie celowe.

Zapytany, czy myśli, że tak Leclercova wypadek zamierzony, jest szefem zespołu Mercedes odpowiedział, że nie, zwłaszcza że zakres uszkodzeń w samochodzie wyścigowym Ferrari oraz ryzyko konsekwencji w przypadku konieczności wymiany przekładni. "Podobnie jak w przypadku wszystkich wydarzeń, które widzieliśmy w Monako w przeszłości, tylko kierowca zawsze będzie wiedział dokładnie, co się stało. W tym przypadku wątpię, aby Charles celowo uderzył w barierkę, ponieważ spowodowałoby to jeszcze większe uszkodzenia jego samochodu wyścigowego,” podsumowuje szef zespołu dla mediów srebrne strzały, w którym według dziennikarza Kravitz panuje inna opinia.         

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

RÓWNIEŻ: Alpine ma wiele pytań po SŁABICH KWALIFIKACJACH w Monako

SAINZ po kwalifikacjach: "Muszę przyznać, że to jeden z trudniejszych momentów!"