Zeszłoroczny występ Grand Prix Turcji minął znak braku przyczepności, gdy zawodnicy pochylili się, by poczuć, jakby ścigać się na lodzie. Nowa nawierzchnia asfaltowa sama w sobie nie zapewniała żadnej przyczepności, a w deszczu wszystko było na granicy regularności.
Tureccy organizatorzy starają się nie powtarzać historii z zeszłego roku, więc postanowili mycie wysokociśnieniowe, ponieważ ma to zapewnić większą przyczepność. „Cała powierzchnia toru została poddana obróbce, aby dać samochodom wyścigowym większą przyczepność” wyjaśnia dyrektor wyścigowy FIA,Michał Masi: „Cały tor był myty pod wysokim ciśnieniem, co jest powszechną praktyką w celu uzyskania bardziej chropowatej powierzchni”.
Pomimo zeszłorocznego fiaska Masi Nie chciał obwiniać Turków o problemy z przyczepnością: „W zeszłym roku, w związku z pandemią i poszukiwaniem alternatyw, wszystko potoczyło się bardzo szybko, więc nie było czasu na dbanie o wszystkie szczegóły. W tym roku będzie inaczej ” zapewnia Masi.