Na oficjalnej stronie F1 są więc z pomocą technicznego guru Giorgio Piola wymieniany jako pierwszy kluczowy czynnik zaskakującego podwójnego zwycięstwa Ferrari ulepszenia pakietu aerodynamicznegoobejmujący nowy nos z innym mocowaniem przedniego błotnika. Mniej widoczne zmiany w oczach i soczewkach dotyczyły dolnej części samochodu wyścigowego, dyfuzora i tylnego błotnika, ale z całym pakietem, środek ciężkości ciśnienia aerodynamicznego lub przesunął podciśnienie dalej do przodu.
To właśnie brak przyczepności z przodu samochodu wyścigowego był jednym z największych problemów Ferrari w tym sezonie, w wyniku czego czerwoni nie mogli ustawić tylnego skrzydła tak wysoko, jak konkurencja w poszukiwaniu równowagi. Dlatego mieli większość problemów na torach wymagających większej próżni i dlatego podwójne zwycięstwo w Singapurze było o wiele większym zaskoczeniem.
Innowacje najwyraźniej zadziałały: przednie skrzydła zostały przymocowane do nosa z typu mini dyfuzory, które same w sobie wytwarzają dodatkowe podciśnienie, ale przede wszystkim jeszcze szybciej kierują powietrze pod spód samochodu wyścigowego, gdzie powstaje większe podciśnienie. Dostosowano do tego również tylny dyfuzor, na którym zmieniono szczeliny na zewnętrznych krawędziach. To ich zadanie skierować strumień powietrza przez dyfuzor i połączyć to z prądem przepływającym między podwoziem a kołami.
Jeśli dodamy wymienione ulepszenia i stabilność samochodu wyścigowego Ferrari podczas pokonywania krawężników, wtedy otrzymujemy zwycięską kombinację, która pokonała tzw Mercedes Kot Red Bull. Zwłaszcza ze srebrnymi nie mogli znaleźć odpowiednich ustawień, więc mieli problemy zwłaszcza z poprzez podgrzewanie przednich opon (to zdarzyło się im w przeszłości w Singapurze). W związku z tym obaj zawodnicy musieli przejechać okrążenie rozgrzewkowe szybciej niż zwykle podczas kwalifikacji, po czym wystąpiły problemy z ruchem ulicznym iw rezultacie ponownie z temperaturą opon. Z tego samego powodu mieli też problemy na pierwszych okrążeniach po powolnej jeździe za samochodem bezpieczeństwa.
w Red Bullu z drugiej strony mieli głównie problemy z niespokojnym samochodem wyścigowym po krawężnikach i wybojach, przez co nie wykorzystali dobrej aerodynamiki samochodu wyścigowego.