in ,

Zaskoczony Lewis Hamilton: Ferrari będzie trudne do pokonania

Trzecie zwycięstwo z rzędu zespołu Ferrari i to właśnie na torze, na którym Mercedes znów chciał zabłysnąć. Lewis Hamilton jest zdumiony, jak Ferrari mogło osiągnąć tak dużą prędkość w tak krótkim czasie.

Zdjęcie: Hasan Bratić

Ferrari on wrócił. Aktualny mistrz świata Lewis Hamilton wie: jeśli są Charles Leclerc in Sebastian Vettel na dobrej drodze tak jak jest Singapurr, gdzie wiele jest wymagane odkurzać, w stanie wygrać, to są Włosi ze swoim samochodem wyścigowym SF90 zrobił ogromne postępy. To trzy zwycięstwa z rzędu Ferrari ostatni osiągnięty jedenaście lat temu. Lata 2008 sta Kimi Raikkonen in Felipe Massa odniósł nawet cztery kolejne zwycięstwa.

Po wyścigu w Singapurze Lewis Hamilton był zdumiony formą Ferrari i nie potrafił wytłumaczyć, skąd nagle wziął się tak ogromny postęp ich bolidu - Zdjęcie: Hasan Bratić

brytyjski zajmuje czwarte miejsce na nocnym spektaklu Singapur powiedział: „jestem realistą. A to, co zobaczyłem z Ferrari w Singapurze, to samochód wyścigowy, który dzięki najnowszym ulepszeniom w końcu działał tak, jak zawsze tego chcieli. Być może było tak, że Ferrari było dobrym samochodem wyścigowym przez cały sezon, ale po prostu rzadko udawało im się trafić w idealne okno wydajności. Osobiście uważam, że to niesamowite, że wprowadzili tak ogromne ulepszenia do Singapuru, które pozwoliły im wygrać niemal od zera na takim torze. Dlatego oprócz nowych części to chyba też niezła robota. Dla mnie osobiście jest to absolutnie jasne: Ferrari ma teraz samochód wyścigowy, który jest szybki na wszystkich torach. Dlatego jestem pewien, że Ferrari będzie trudne do pokonania również w przyszłych wyścigach. Co więcej, przez cały sezon byli klasą samą w sobie na równinach. Tutaj nie możemy za nimi nadążyć."

Lewis wciąż ma ogromną przewagę w mistrzostwach, ale zdaje sobie sprawę, że sprawy mogą szybko obrócić się w złym kierunku, dlatego prosi zespół o zakasanie rękawów – fot. Hasan Bratić

Korzyść Hamilton w mistrzostwach jest ogromny. To ma 65 punkty przewagę nad pierwszym ścigającym, czyli jego kolegą z drużyny Valtteri Bottas, co nie stanowi zagrożenia dla Brytyjczyków. Charles Leclerc in Max Verstappen są już w tyle 96 punkty, Sebastian Vettel i nawet 102 punkty. Nadal jest dostępny w pozostałych sześciu wyścigach sezonu 156 punkty (25 za zwycięstwo i po jednym punkcie za najszybsze okrążenie wyścigu). Ale Hamilton nie chce słyszeć, że jego pozycja jest wygodna. "Wszystko będzie zależało od tego, jak wypadniemy w tych wyścigach. Ale jednocześnie Ferrari wykonuje lepszą robotę niż my."

W Singapurze Mercedes znów chciał zabłysnąć po dwóch porażkach na Spa i Monzy, ale Ferrari zabłysło po raz trzeci z rzędu - fot. Hasan Bratić

Hamilton jest również samokrytyczny: „Mogłem prowadzić w pierwszej części wyścigu, ale wyścig nie rozwinął się tak, jak oczekiwaliśmy. Teraz musimy zakasać rękawy i lepiej wykonywać swoją pracę. Konkurencja rośnie pod koniec sezonu. Wygraliśmy już mistrzostwo, mimo że nie mieliśmy najlepszego samochodu. Ale w tej chwili nie ma czasu na debaty, musimy się poprawić. Na szczęście wykonaliśmy dobrą robotę w pierwszej części mistrzostw, co dało nam tę przewagę. Ale jestem w tym biznesie wystarczająco długo, by wiedzieć, że tego rodzaju przewagę można szybko zniszczyć. Mimo tej przewagi punktowej nie żartuję. Tegoroczny tytuł nie został jeszcze rozstrzygnięty,” czyli aktualny mistrz.

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

Dwa kluczowe elementy sukcesu Ferrari w Singapurze

Pokonaj Zehndera: ćwierć wieku na czele zespołu Sauber