"Myślę, że dzisiejszy wyścig w pewnym stopniu reprezentował obraz całego sezonu," więc Czarownica po wyścigu v Abu Dabi pod względem tegorocznego sezonu, który pod wieloma względami był dość przeciętny. "Ten rok pokazał, że zawsze byłem trochę w złym miejscu. Ale teraz to już koniec i skupiam się na następnym sezonie. Bardzo się cieszę, że nadszedł czas na przerwę."
W tym roku Niemiec chce jak najszybciej zapomnieć, co nie jest zaskakujące, skoro to było jego najgorszy sezon pri Ferrari. Ukończył piąty gorzej niż w 2016 r, za swoim kolegą z drużyny Leclerc został w tyle 24 punkty. Dlaczego? Ponieważ był młody Monachan pod względem szybkości więcej niż równy do czterokrotnego mistrza i na dodatek Czarownica zastrzelony właśnie w tym roku kilka kóz. Obrót w Bahrajn in Monza, drobny błąd z poważnymi konsekwencjami v Kanada i wreszcie kolizja z kolegą z drużyny Brazylia. Za dużo, by brać udział w walce o tytuł mistrzowski.
I on też jest tego świadomy Czarownica. "Nie mieliśmy sezonu, na jaki liczyliśmy. Koniec debaty,– powiedział 32-latek. "Myślę, że powody są jasne. Lekcje są również jasne. Teraz od nas zależy, czy będziemy się od nich uczyć.To więcej niż własne występy Czarownica miał na myśli własne myśli narzędzie pracy, samochód wyścigowy SF90, choć Niemiec po raz kolejny podkreśla, że się nie wyklucza. "Jako zespół musimy prezentować się lepiej, wykonywać lepszą pracę. I myślę, że jako jednostka muszę wykonać lepszą robotę, którą potrafię i znam. Mogę wykonać lepszą robotę, więc powtarzam, że to nie był dobry rok z mojej strony,Przyznał Niemiecki.
Jednak tak jest Czarownica bronić się przeciw ostra krytyka, ponieważ jest pewien, że nie zboczył całkowicie z toru. Tutaj ma Czarownica przede wszystkim na uwadze Śmiertelna siódma siła Włoch, który rzucił się za nim. "Oczywiście nie wszystko było tak źle, jak się wydawało. Wiele drobnych rzeczy ostatecznie złożyło się na gorszy obraz.„Mimo to podkreśla, że musi nad sobą popracować. "Jestem pierwszą osobą, która tu na siebie patrzy. Jestem w tym szczery i mogę powiedzieć, że stać mnie na lepszą pracę. też to wiem. To jest również mój cel na przyszły rok, aby pójść o krok dalej. I mam nadzieję, że wtedy też będziemy mieli mocniejszy pakiet, żebyśmy mogli walczyć na szczycie z Mercedesem i red Bullom."
Oznacza to, że to nie wszystko zależy od niego samego siebie. Największa lekcja sezonu 2019 zdecydowanie dotyczy nie tylko kierowców. "Jestem w Formule 1 od dłuższego czasu. Oczywiście to nie tak, że nie muszę się już niczego więcej uczyć o wyścigach, ale największa lekcja mogła mieć miejsce poza torem,– dodaje tajemniczo Czarownica. A co miał na myśli? Czarownica nie chciał być konkretny. "ja też nie mogę nim być. Bo inaczej zawisną,– żartuje Niemiecki. Ale możesz przeczytać między wierszami, dlaczego tak się dzieje. "Musimy stać się silniejsi jako zespół i robić wiele mniejszych rzeczy lepiej niż wcześniej. Wtedy jestem pewien, że możemy zrobić duży krok naprzód,- mówi Vettel.
Przeciwko Charles Leclerc z rocznym stażem w Ferrari do niego nawet w sezonie 2020 to nie będzie łatwe. A Czarownica tutaj jest zrelaksowany i pewny swoich umiejętności. "Jestem w zespole od kilku lat i ogólnie w Formule 1, więc wykorzystam swoje doświadczenie i odrobinę mądrości, aby obrócić sytuację na swoją korzyść.– mówi zawodnik Ferrari. Po tegorocznych upartych spekulacja, gdzie mówiło się o możliwości wczesny wyjazd, Vettel wyjaśnia to: „Te spekulacje nie pochodzą z moich ust. I jeśli nie złamię obu nóg, nadal będę tu w następnym sezonie."