in

FERRARIGATE: Wiem tylko, że nic nie wiem, a jednak o tym mówię!

Afera, skandal, precedens, wojna, bzdury… moglibyśmy wymieniać słowa, które padły w ostatnich dniach w związku z niesławną już aferą wokół tajnego porozumienia pomiędzy FIO i Ferrari.

Zdjęcie: HB Press

Na wstępie wyjaśnię, że jeśli ktoś ma wrażenie, że autor w swoim felietonie posługuje się teorią spiskową, pisze bzdury, aluzje i spekulacje, rumieniąc się na trzy piękne błękity, to się NIE MYLI. A jeśli ktoś chce mnie nazwać głupcem, to też w porządku. Ale powiem na swoją obronę lub usprawiedliwienie, że jestem nie mniejszym kretynem niż ci wszyscy, którzy zajmują się tym tematem i przekazują go na urbi et orbi na różnych platformach. I jestem nie mniejszym głupcem niż ci, którzy biorą to za pewnik. Ponieważ TERAZ tylko NIEWIELU zna prawdziwe TŁO TEJ SPRAWY!

Protestujący zwrócili się do FIO w celu zbadania silnika Ferrari w zeszłym sezonie na podstawie podejrzeń i przypuszczeń. Żadnych dowodów, których nawet FIA nie mogła – lub nie chciała znaleźć.

To było w pobliżu 12 minut przed 18:XNUMX w ostatnim dniu testów, kiedy to jest FIA opublikował nieoficjalny raport ze śledztwa Silnik Ferrari roku 2019. Skromne wyjaśnienie, z tajną umową i pieczątką Ściśle tajne! Na pierwszej piłce byłem też zdezorientowany faktem, dlaczego z oszuści zawierają umowę na krowę. Ale przede wszystkim na podstawie reakcji Mercedes s Toto Wolff na czele i z pomocą Helmut Mark iz Red Bullale zacząłem patrzeć na to trochę inaczej. Między innymi Wolff i spółka zareagowali na to najbardziej gniewnie, mówiąc, że FIA ​​nie może jednoznacznie udowodnić legalność lub nielegalność silnika. Dlaczego więc zespoły oni nie wierzą do organizacji macierzystej? Czy wiedzą coś więcej?

Zanim przejdę dalej, cofnijmy się o krok. Informacja o naruszeniu przepisy, oszustwa, chodzenie w czerwonej strefie, a nie tylko w szarej strefie, to on ma interweniować jakiś informator. Teraz zadajemy sobie pytanie, komu? Skąd inicjatywa i skąd postulaty i prośby, tak FIA trochę dokładniejsza recenzja Silnik Ferrari? Wiemy, to żadna tajemnica. I tu reakcja mnie boli Wolff, który gwiżdże na możliwy marsz do sądu nie może powołać. Co więcej, jeśli Wolff zna szczegóły silnika Ferrari, można go oznaczyć jako szpiegostwo. Nie będziemy teraz wchodzić w rok 2007, ponieważ sprawy nie są takie same.  

Informację o naruszeniu przepisów przez Ferrari ma przekazać sygnalista, ale komu? Tylko na adres FIE czy gdzieś indziej? Wiele mówi się też o wtargnięciu hakerów do Maranello. Kto wiedział…

I na tej podstawie kolobitions i histeria i panika, które nawet rosły koronawirus, przejrzałem kilka portali internetowych, które faworyzują jedną lub drugą stronę. Widzę – sam ośmielam się to powiedzieć – że jest praktycznie za bitwa dwóch świetnych graczy. Walczyć dla pieniądze, władza i władza. A jeśli trzeba iść drogą makiawelizmu, to też jest w porządku. W czasach, gdy jest tak wiele platform medialnych, możesz rozpowszechniać własne z prędkością światła prawda lub „prawda”. W Internecie możemy przeczytać, że FIA uległ Ferrari - Ponownie. FIA upadła tłoczenie z Maranello. Mercedes nie jest złym przegranym, jak mówią. Włosi w więcej gorącokrwisty i temperamentny ton piszą o ataku na FIO i Ferrari, tuż przed rozpoczęciem sezonu. Nawet najbardziej malownicze są słowa: Teraz jest wojna! Wojna o pieniądze i władzę. I wyjaśnia, dlaczego tajemnica i cisza: Może dlatego, że ujawniona umowa ujawniłaby cienki obszar w której przewaga Ferrari jest dozwolona?

Berniego Ecclestone'a niedawno stwierdził, że siedem drużyn powinno pozywając FIO. To pieniądze należą do nich. Swoją drogą: pieniądze są też drugim najważniejszym czynnikiem (po Mercedesie) w debacie wokół Ferrarigate. Bernie twierdzi, że nigdy mu się to nie przydarzyło i że zawsze znajdował konsensus między wszystkimi stronami. Ale to po części Ecclestone źródło dzisiejszego kryzysu, który ma niewiele wspólnego z silnikiem z Maranello. On jest producentów włączył większą moc, Przywileje dla Ferrari, duże premie – wszystko po to, by nadal być związanym z Formułą 1. A producenci budowali swoją siłę i wpływy. W takim stopniu, w jakim jest Liberty Media, nowy właściciel Formuły 1, we współpracy z FIO postanowił nadać im z nową strukturę decyzyjną przycina skrzydła, likwidując różne komisje i grupy robocze, których jest członkiem producentów i dużych zespołów potwierdziły swoją wolę.

Jean Todt, prezes FIE, zrobił sobie bardzo kwaśną i gorącą zupę z raportem o zakończonym śledztwie w sprawie silnika Ferrari i zmowy, którą sam będzie musiał zjeść.

nie wykluczam Ferrari oszukane lub pochyliła się nad krawędzią instrukcji, więc nie ma pomyłki. Ale ja, ty i wielu innych nie możemy tego udowodnić. Mogli być na wewnętrznej krawędzi i tak jest całe to działanie siedmiu, pod wpływem Mercedesa, a także Red Bullma presja polityczna nowe formy. I zrobić to odnoszą się do fanów i współwłaścicieli Formuła 1 jest jednak dla mnie trochę niska. Lub nie mają jaj, ale mówią, że wymagają tego w do jego imienia? A czy współwłaściciele nie są na tyle mądrzy i zdeterminowani, by powiedzieć, co im nie pasuje? Więcej niż to przyglądam się tej sprawie, wydaje mi się, że wszystko jest bólem Silnik Ferrari ostatniego sezonu w ogóle nie ma rzeczywisty powód tego medium rozmazywanie i pranie brudnej bielizny. Tych ostatnich będzie coraz więcej. Może być w tle coś zupełnie innego, ale osobiście nie chciałbym się w to zagłębiać, bo może skończyć się to science fiction.

Nadal jeden fakt, co rodzi wiele pytań: do tej pory nikt nie podpisał nowego Umowa Concorde. Kto planuje wystąpić nawet z sezonu 2021 naprzód, wkrótce będzie musiał to zrobić. Nowe zasady, nowe samochody, nowe opony, wszystko nowe. I dalej oparte na niepewności i spekulacjach z niektórymi zespołami spójrzmy w najbliższą przyszłość. Dla Renault nie wiadomo jeszcze, czy będą nadal obecne w 2021 r., Honda zobowiązała się do 2021 roku, przed nami duży znak zapytania. Oznacza to, że dwie drużyny (Red Bulla i Alpha Tauri) bez silników. Również Haas, raz wspomniano, zawiesza się. Dodanie tego oznacza, teoretycznie, tak Formuła 1 może zostać bez dwóch producentów i czterech zespołów. Tylko oni zostają dwóch producentów, tylko dwa silniki: Ferrari w Mercedesie. Dwa świetna aktorka.

Czy to możliwe, że w Formule 1 rozgorzała wojna o władzę i pieniądze między producentami - a raczej producentami? Między dwoma największymi graczami, którzy wykorzystują królewską klasę sportów motorowych jako poligon do obrony własnych interesów?

Na koniec dodam, że będzie to najbardziej rzucało się w oczy moment, w którym to wszystko się zaczęło. Może ktoś powie, że są prawnicy trwało to tak długo, jak na kilka zdań nieoficjalny raport z dochodzenia, inni może dalej obiboków wśród techników FIE, co zajęło pół roku przeglądowi jednego silnika. Znów trzeci, że czeka właściwy czas, że sprawa rozniesie się echem po siedmiu górach i siedmiu dolinach. mam nadzieję, że my aktorzy pewnego dnia mówią punkt lub stan faktyczny tej sprawy. Coś się stanie musiało się wydarzyć, ponieważ może to ciągnąć się w nieskończoność jak wąwóz węża i może wejść Najgorszy scenariusz przewodnik do upadek systemu, jak lubimy mówić.  

Za tydzień w Melbourne odbędzie się wyścig otwierający tegoroczny sezon, który będzie w cieniu koronawirusa i jednym z największych kryzysów w historii i sezonie - Foto: HB Press

Zresztą my wszyscy może być smutno, że tak będzie ten sezon miał miejsce w cienie koronawirusa in trudne tematy tej afery, o którym wszyscy wiemy tylko tyle nic nie wiemy. Ale dużo o tym czytamy i rozmawiamy.

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

BAHRAJN GP: Wyścig odbędzie się BEZ WIDZÓW!

KORONAVIRUS: Zespół Ferrari pojechał do Melbourne pomimo zakazu