Jest obok nowej nazwy Chińska limuzyna otrzymał również pełną gamę nowych rozwiązań technicznych i systemów wspomagania. W porównaniu z Optimo je K5 oczywiście typowy dla Kia „nos tygrysa” zatrzasnął się w rozciągniętych reflektorach, trochę w stylu poprzedniego modelu Mitsubishi szarmancki.
Podstawowy model jeździ 1,6-litrowy czterocylindrowy z turbodoładowaniem z 134 kW (180 KM) i 264 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który współpracuje z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów. Model z metką przeznaczony jest dla bardziej wysportowanych dusz GT i 2,5-litrowy czterocylindrowy o maksymalnej mocy 216 kW (290 KM) i 422 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Silnik współpracuje z nową ośmiostopniową dwusprzęgłową skrzynią DCT, a za dodatkową opłatą wszystko można wymyślić z napędem na cztery koła.
Nowa platforma oferuje również więcej miejsca dla pasażerów, zapewniając jednocześnie lepszą obsługę i niższy środek ciężkości niż jej poprzednik. Wnętrze emanuje sportowym akcentem, zwłaszcza modele GT, a bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów jest monitorowane przez zestaw systemów Kia jedź mądrze, w skład którego wchodzą między innymi system zapobiegania zderzeniom czołowym, system hamowania awaryjnego, system utrzymywania pasa ruchu oraz szereg innych systemów wspomagających.
A teraz trochę mniej czyste sumienie, następca modelu Kia Optima nie doczekamy się tego na europejskiej ziemi.