in ,

Felix WANKEL: W znaku wirnika

Kompaktowy, z mniejszą liczbą elementów i cichszą pracą. Pomimo wielu zalet silnika Wankla lub silnika rotacyjnego, jak dotąd nie udało mu się skompromitować konwencjonalnej konstrukcji z prostoliniowo poruszającym się tłokiem.

Czy wirnik lub obudowa powinny się obracać?

Feliks Wankel (1902-1988) nie skończył nawet liceum, był zagorzałym nazistą, który ze względu na zbyt radykalne poglądy był krytykowany nawet w NSDAPpodpisał się jednak pod jednym z najciekawszych i najbardziej niesławnych wynalazków w dziedzinie motoryzacji, a jego wynalazek jest nadal uważany za niewykorzystany potencjał w dziedzinie silników spalinowych. Podobnie jak wiele wynalazków przed i po, silnik Wankla okazał się zbyt skomplikowany pod względem produkcji seryjnej, zwłaszcza w oryginalnej wersji ze stałym wirnikiem i obracającą się obudową.

Felix Wankel (1902 - 1988)

W firmie NSU obrócili koncepcję tak, aby była stała obudowa, a wewnątrz niej obracał się wirnik, co w żadnym wypadku nie przypadło do gustu wynalazcy, który zauważył: "Z mojego konia wyścigowego zrobili żywy inwentarz do pracy w polu." 

Wankle czy obrotowe?

W rzeczywistości są jednym i tym samym zespołem napędowym, tylko oni mają prawa do używania tej nazwy Wańkłowa w Volkswagenie, więc wszyscy inni producenci używają tego terminu obrotowy silnik. Z okazji sześćdziesiątej rocznicy warto przypomnieć jedne z najbardziej atrakcyjnych, znanych i ciekawych aut, które były napędzane obrotowym lub. Silnik Wankle.

NSU Wankel-Pająk (1964-1967)

Był na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie w 1963 roku NSU Wankla-Spider jedna z głównych atrakcji - pierwszy seryjnie produkowany samochód z silnikiem rotacyjnym - w latach 1964-1967 sprzedał 2.375 sztuk, a ich właścicielami stały się, że tak powiem, świnki morskie. Mówi się, że ich satysfakcja doprowadziła do sprzedaży licencji na układ napędowy.

Mazda Cosmo Sport 110 S (1967-1972)

Oni pierwsi się chwycili Mazdaw rzeczywistości już w 1961 roku ulepszył niektóre istotne komponenty, ale ciągle napotykał nowe problemy, poprzez smarowanie silnika i uszczelnienie komory spalania. Niemniej jednak w ciągu sześciu lat udało im się wypuścić popularne coupe z dwupłytowym silnikiem obrotowym. Mimo dużego zainteresowania udało im się sprzedać wszystko w pięć lat 1.500 okazów, które są dziś bardzo cenione wśród miłośników antyków, osiągając na rynku ceny znacznie przekraczające sto tysięcy euro.

NSU Ro 80 (1967-1977)

NSU Ro 80 jest prawdopodobnie najbliższy synonimowi samochodu z silnikiem rotacyjnym. Pod względem konstrukcyjnym wyprzedził swój czas o dwadzieścia lat, ale ze względu na problemy techniczne związane głównie z trwałością układu napędowego i wysoką ceną, nigdy nie stał się bestsellerem. W ciągu dziesięciu lat NSU wyprodukowało 37.000 XNUMX egzemplarzy, ale ostatecznie okazało się to słuszne Ro80 ten, który zatonął Fabryka NSU i umieścił go pod auspicjami Grupy VAG. Tylko o modelu Ro80 po raz pierwszy zastosowali dziś słynny slogan Audi "Zaletą jest technika."

Mazda R100 (1968-1975)

W latach sześćdziesiątych Mazda była przekonana, że ​​będzie w stanie „wyposażyć” cały asortyment sprzedaży w silniki rotacyjne. Eksperymentuj z model R100 spisali się dobrze, gdyż pozwalał na dynamiczną jazdę ze względu na mniejszą wagę, więc często używali go również w rajdach.

Citroen M35 (1969-1971) i Citroen GS Birotor (1973-1975)

Citroen z pewnością był uważany za jeszcze jednego podczas jego niepodległości awangardowe marki, a ich działania często były niekonwencjonalne. Silnik rotacyjny odpowiadał więc ładnie na życzenia i wymagania francuskiej marki, razem z NSU planowali nawet wspólną produkcję wspomnianych jednostek, ale ostatecznie pozostał tylko model M35, który pozostał na poziomie eksperymentalnego. pojazd. Citroën GS Birotor z mocniejszym dwupłytowym silnikiem obrotowym nie „przyjął się” (sprzedali tylko 847 sztuk), a fabryka w końcu chciała je kupić, żeby nie musieć martwić się o części zamienne. Niemniej jednak zachowało się kilka okazów, które na rynku są dziś uważane za dobre pieniądze.

Mazda RX-500 (1970) w Mercedes-Benz C 111 (1969/70)

Oba samochody oficjalnie nie mają ze sobą nic wspólnego, ale łączy je wspólna cecha klinowy kształt lat siedemdziesiątych, fakt, że oba pozostały na poziomie prototypu i były popularne głównie jako zabawki i oczywiście zamontowany środkowo silnik obrotowy.

Co ciekawe, są na Koncepcja Mercedesa C 111, który wzbudził duże zainteresowanie, został później wykorzystany jako muł testowy do rozwoju jednostek turbodiesel.

Mazda RX-7 (1978-2002)

W Mazdzie silniki rotacyjne zostały zamontowane w praktycznie całej rodzinie oznaczonych modeli RX, ale na Starym Kontynencie największy ślad pozostawił model RX-7, który został wprowadzony w 1978 roku. Wtedy też wyprodukowano milionowy silnik rotacyjny, a szczególnie popularna była druga generacja RX-7, sprzedająca się w ponad 600.000 XNUMX w samych Stanach Zjednoczonych.

Mazda 787B (1991)

Samochodem wyścigowym 787B z silnikiem rotacyjnym Mazda świętowała swoje prawdopodobnie najważniejsze i największe zwycięstwo wyścigowe. W 1991 roku Japończyk z obsadą wyścigową Weidler / Herbert / Gachot podbij konkurencję 24-godzinny Le Mansa i został pierwszym reprezentantem Japonii, który wygrał najważniejszy wyścig wytrzymałościowy na świecie.

Mazda RX-8 (2003-2012)

Logiczna kontynuacja rodziny RX, ale na razie bez następcy. Mazda nadal widzi duży potencjał w stosowaniu silników rotacyjnych w połączeniu z ciekły wodórco znacznie mniej obciąża komorę spalania niż benzyna. 

Audi A1 e-tron (2012)

w Audi inaczej eksperymentowali z zastosowaniem silników obrotowych w modelu w latach XNUMX-tych Audi 100 (w końcu Audi jest następcą NSU), ale produkcja seryjna nigdy nie miała miejsca. Również Audi e-tron A1 z silnikiem elektrycznym i przedłużaczem zasięgu w postaci silnika obrotowego nigdy nie był produkowany masowo.

Mazda RX-Vision (2016)

Koncepcja, zaprezentowana na Tokyo Motor Show, jest przewidywaniem, że silnik rotacyjny w Mazda nie zostały jeszcze umorzone. Jednak na wersję seryjną będziemy musieli trochę poczekać.

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

EDDIE JORDAN: Dlaczego nie dać SEBASTIAN VETTL miejsca w RACING POINT

GP Hiszpanii: Pomimo drugiej fali zielonego światła koronawirusa dla wyścigu