„Ok, w takim razie pojadę szybciej” jest Daniel Ricciardo zupełnie chłodno zareagował na wiadomość o pięć sekund kary, które uderzyła, ponieważ jest w drugiej turze, próbując wyprzedzić kolegę z drużyny Esteban Ocon, zjechał z idealnej linii i zjechał z toru wyścigowego.
„Masz szansę wyprzedzić Vettela” jego inżynier wyścigowy skontaktował się z nim przez radio na piętnastym okrążeniu, po wyjściu z boksów. Po pierwszym postoju na 15 okrążeniu tak się stało Ricciardo stopniowo zbliżając się do duetu Ocon-Vettel, a już na 20. okrążeniu dogonił Francuza, który utknął w tyle Ferrari.
Po pięciu rundach dla Okonom jest liderem zespołu Renault trochę się zniecierpliwił i wydał zespołowe polecenie, aby Francuz wypuścił Australijczyka z przodu. Na 25. okrążeniu jest zatem w drugim zakręcie Ocon zwolnił, aby przepuścić swojego kolegę z drużyny, ale wszystko się skomplikowało.
„Moje koła się zablokowały i wyjechałem z linii wyścigowej. Od razu pomyślałem, że za to też mogę dostać karę” powiedział po wyścigu Ricciardo. Dlatego Australijczyk wziął błąd całkowicie na siebie. „Kiedy Karel Loos, mój inżynier wyścigowy, poinformował mnie o karze, już to zaakceptowałem”.
W końcu mu przeszło Vetta i awansował na piąte miejsce. Po zakończeniu wyścigu do wyniku końcowego doliczono pięć sekund, co nie wpłynęło na jego końcową pozycję, gdyż prowadził Charles Leclerc 14 sekund przewagi.