Lewis Hamilton na pierwszy rzut oka miał niewielkie szanse na zdobycie tytułu GP Turcji. Po ciężkich piątkowych treningach i rozczarowujących kwalifikacjach jest kierowcą Mercedes musiał wystartować z szóstego miejsca i na pierwszym okrążeniu wyścigu wypadł z toru w dziewiątym zakręcie, co kosztowało go dodatkowe sekundy.
A potem jest 35 lat pokazał całe swoje mistrzostwo i udało mu się przejechać wyścig tylko z jednym postojem. Ostatecznie miał ponad 30 sekund przewagi Sergio Perez, który jako drugi przekroczył linię mety. Wynika to z jego wyjątkowej wydajności zdobył wiele wyróżnień i podziw zarówno mas, jak i ekspertów w F1.
Dyrektor sportowy również jest nim zachwycony Formuła 1, Ross Brawn. Brytyjczyk w swoim felietonie pt Formuła1.com wyjaśnia: „Gratulacje dla Lewisa. Pokazał, jakim jest niezwykłym talentem, i zawsze mnie bawi, gdy wyjaśnia w radiu podczas wyścigu, że są na skraju katastrofy, ale potem prawie zawsze udaje mu się zamienić to wszystko w najlepszy wynik.
„Chociaż jego zespół w Turcji przez cały weekend miał problemy z poruszaniem się po śliskim torze i niskich temperaturach, pozostał cierpliwy podczas wyścigu i przyspieszał tylko wtedy, gdy było to konieczne. Udało mu się umieścić opony w oknie roboczym, gdy nikt inny nie miał na to szans. To było idealne odzwierciedlenie tego, kim jest – siedmiokrotnym mistrzem świata, który pobił rekord Michaela Schumachera”. on dodał Salceson.
Były szef zespołu Ferrari wie, czym różni się dwóch siedmiokrotnych mistrzów: „Większość ludzi doświadcza tego rodzaju dominacji tylko raz w swojej karierze sportowej, miałem szczęście widzieć to dwukrotnie, zarówno z Lewisem, jak i Michaelem. Są idealne z różnymi osobowościami, co jest wspaniałe. A Lewis robi rzeczy inaczej niż wtedy Michael. Ale w zasadzie obaj mają talent dany przez Boga”.