in

F1: Z powodu pandemii COVID-19 przychody spadły o 877 MILIONÓW USD

Formuła 1 zanotowała 1,1 miliarda dolarów przychodów w zeszłym sezonie, który naznaczony był nową pandemią koronawirusa, prawie o połowę mniej niż rok wcześniej.

Przychody spadły głównie z powodu wpływ i konsekwencje pandemii, który fatalnie przeszkodził w mistrzostwach w pierwszym wyścigu w Australia. Pamiętaj, wtedy oni są odpowiedzialni w ostatniej chwili Sam odwołałem wydarzenietaka decyzja przyniosła dużą stratę zarówno grupie F1, jak i promotorowi Australijskie wyścigi.

Poza tym, zamiast planowanych dwudziestu dwóch, udało im się to dopiero w końcu siedemnaście wyścigów, bez kibiców na trybunach, co było nowym ciosem dla promotorów wyścigu. Grupa F1 zanotował stratę na koniec ubiegłego roku 444 milionów dolarów, czyli oczywiście znacznie więcej niż w 2019 roku, kiedy wyniósł 35 mln dol.

Puste trybuny z powodu pandemii poważnie ograniczyły przychody Liberty Media.

Niezależnie od tego całe zdjęcie nie jesteś też dobry, ostatni kwartał przyniósł pewien optymizm, podobnie jak przychody 485 milionów dolarów, czyli tylko nieznacznie mniej niż rok wcześniej, kiedy wynosiły 523 miliony dolarów. To było w tym okresie prowadził siedem wyścigów (było ich pięć w ostatnim kwartale ubiegłego roku).

W komunikacie prasowym są na Liberty Media skomentował wpływ pandemii na kluczowe źródła dochodu Formuły 1 w następujący sposób: „Dochody z praw promotorów spadły, ponieważ kibice nie mogą uczestniczyć w wyścigach, a wszystko razem przyniosło tymczasowe klauzule w umowach, które w innym przypadku są zawierane na dłuższy czas. Mniejsze przychody przyniosły też wyścigi zastępcze, które organizowaliśmy zamiast pierwotnie planowanych. Spadek przychodów wynika również z mniejszego zainteresowania sponsorów, ponieważ wiele działań rynkowych nie jest możliwych podczas pandemii ”.

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

Testy MotoGP, dzień 1: ESPARGARO najszybszy, MARQUEZ spadł

Podczas wyścigów SPRINTER na etapie ZWYCIĘZCY nie będzie ceremonii