„Cała sprawa była jedną wielką katastrofą” jest sprawa dla Wtajemniczony F1 . – skomentował dziewięćdziesięciolatek eklestone i dodał: „Rozumiem, że nie można wpływać na pogodę, ale zdecydowanie można wpływać na to, jak sobie z taką sytuacją poradzić. Już z daleka widać było, że nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności i podjąć konkretnej decyzji. W końcu stało się to, co nieuniknione – wszystko poszło nie tak”.
Stefano Domenicali, obecny pierwszy człowiek Formuły 1, inaczej podkreślał, że z całym opóźnieniem i „dwa wyścigi okrążeń” nie chodziło o interesy handlowe, ale o to eklestone nie wierzy: „To absolutnie nieprawda. W tle oczywiście są kontrakty. Rozpoczęcie wyścigu i ukończenie co najmniej dwóch okrążeń zapewniło spełnienie warunków umowy. W ten sposób organizator musiał zapłacić posiadaczowi praw. Nie rozumiem, jak ktoś może mówić, że przejechał tylko dwie rundy i że nie było w tym żadnych interesów handlowych”.
Zgadza się eklestone opinie, że firma by to zrobiła Liberty Media, właściciel Formuły 1, musiał zwrócić kibicom koszty zakupu biletów: „Z pieniędzmi, które zarobili na tych dwóch rundach, powinni byli zwrócić ceny biletów fanom, którzy stali w deszczu przez dziesięć godzin, czekając na wyścig, który się nie odbył. Wierzę, że zysk nadal wystarczy.”