W ekipie Mercedesa przed ostatnimi wyścigami sezonu dużo bardziej optymistycznie patrzą na możliwości Lewisa Hamiltona, który jednak prawdopodobnie nie będzie potrzebował nowej jednostki napędowej i związanych z tym karnych strat miejsc startowych.
Po ostatniej aktualizacji silników niemiecki producent miał do czynienia z zawodnością tylko tych silników, zarówno we własnych, jak iw samochodach wyścigowych innych zespołów. Jeśli Hamilton użył nowego silnika spalinowego podczas Grand Prix Turcji, jego kolega z zespołu Valtteri Bottas użył aż trzech dodatkowych silników w ostatnich kilku wyścigach, oprócz trzech dozwolonych. Fin był „ofiarą” częstych zmian w ramach procesu ulepszania silnika, a w piątek szef zespołu, Toto Wolff, poinformował, że problemy najwyraźniej zostały rozwiązane i jednocześnie wykluczył możliwość, że mercedes również zmienić komponenty układu napędowego w Meksyku.
„Jesteśmy znacznie bardziej zadowoleni, jeśli chodzi o jeden z problemów, który oczywiście rozwiązaliśmy” – powiedział Wolff. „To nigdy nie jest dobry moment na rzut karny, ponieważ w dzisiejszych czasach trudno jest odzyskać miejsca. Valtteri dominował w Turcji, ale utknął w korku w Austin. Jeśli chodzi o ewentualną wymianę, decyzje podejmujemy na bieżąco, w Turcji na pewno nie będzie nam to potrzebne. Być może nie będziemy musieli go serwować do końca sezonu – dodaje Austriak.
Hamilton ma również nadzieję zakończyć sezon z obecnym zapasem silników. „Wierzę, że nasze silniki są mocne i o ile mi wiadomo, wierzymy, że możemy zakończyć sezon bez nowych komponentów. Mam nadzieję, że nie będziemy mieć z tym problemów”.