Dla wielu dziwne i głupie. Należy do kategorii: To nieprawda, ale jest... Wczoraj wieczorem było ich całkiem sporo. Jest na końcu Max Verstappen otrzymał dodatkową karę 10 sekundy za incydent z Lewis hamilton, ale które faktycznie wyrosły na kapuście FIA.
Hamilton chciał wyprzedzić Holender, oba wypadły z toru. Red Bull polecił Verstappenowi Hamilton wraca do miasta, aby uniknąć kary. Brytyjczyk (podobno) tego nie wiedział i klepnął się w dupę Red Bulla. Wyjaśnienie komisarzy brzmi: „Z kolei w 21. zakręcie kierowca samochodu 33 otrzymał polecenie oddania miejsca samochodowi 44, a zespół kazał mu to zrobić „strategicznie”. Samochód wyścigowy 33 wyraźnie zwolnił w 26. turze. Było jednak jasne, że żaden zawodnik nie chciał objąć prowadzenia przed trzecią linią wykrywania strefy DRS."
Kiedy to czytasz, zastanawiasz się, po kompetencje strażnik zasad? Więcej. Komisarze stwierdzają ponadto, że Hamilton nie wiedział????, że będzie Verstappen zwrócili miasto, podczas gdy rozumieją, że Hamilton nie chciał przejechać obok punktu kontrolnego strefy DRS. Jak? Wtedy wiedział, prawda? Wydaje się, że to ten argumenty komisarzy bardzo sprzeczny i rzuca na całość, delikatnie mówiąc, dziwne światło.