in ,

Czy HELMUT MARKO naprawdę dał kosz SEBASTIANowi VETTLE?

Czy syn marnotrawny Sebastian Vettel wróci do Red Bull? Wielu fanów mocno liczy na taki scenariusz, ale teraz Helmut Marko po raz kolejny wyjaśnił swoje stanowisko, że dla byłego podopiecznego nie ma miejsca w bullpen.

Zdjęcie: HB Press

Czy będziemy świadkami spektakularnego powrotu Sebastian Vettl do zespołu Red Bull? Oświadczenia końcowe Helmut Mark przed drugim wyścigiem w Spielberg ale sugerują, że są Vettela szanse na miejsce w reprezentacji Austrii są bardzo małe.

"Nie ma miejsca dla Vettela. Jesteśmy zajęci Albonem i również jesteśmy z niego zadowoleni. Albon jest tylko w połowie tajski i Red Bull jest w 51 procentach własnością Thais,„Jest koleżanką z auto motor i sport powiedział Marko. Tło leży w tym, że był brytyjski z tajskimi korzeniami na prośbę większościowych właścicieli Red Bulla pierwsze miejsce w drużynie Toro Rosso a potem do pierwszej drużyny. Marko przyznał, że był Czarownica ich pierwszy wybór, jeśli powinni Albon całkowicie upadł w tym sezonie.

Ostatnią wypowiedzią przed drugim wyścigiem w Austrii Helmut Marko rozwiał nadzieje fanów Vettela na powrót Niemca do sezonu 2021 Red Bullu.

Pewne jest tylko to, że tak będzie Czarownica opuścił po zakończeniu tego sezonu Ferrari i tak na sezon 2021 nie ma jeszcze miejsca. Dla Niemiecki ale tylko najlepsza drużyna jest brana pod uwagę. Robiło się przez jakiś czas spekulowano o umiejętności dopasowania się do zespołu Mercedes, ale wszystko wskazuje na to, że będą kontynuować duet w Silver Arrows Lewis Hamilton in Valtteri Bottas.

W związku z tym Marko radzi swojemu byłemu protegowanemu wziąć roczną przerwę. "Na miejscu Sebastiana wziąłbym rok przerwy i spojrzał na to z zewnątrz. Może pojawi się coś ciekawego, może będzie miał lepszy ogląd, a może życie z rodziną tak mu się spodoba, że ​​w ogóle zrezygnuje z wyścigów."

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

VN STAJERSKE, FP1: SERGIO PEREZ odbył pierwszą sesję treningową w Styrii

NORRIS kara trzech miejsc za wyprzedzanie pod żółtą flagą