in ,

WEBBER: LECLERC może być następny w krzyżowym ogniu

Mark Webber będzie uważnie obserwował Charlesa Leclerca w Ferrari, gdy miesiąc miodowy duetu dobiegnie końca.

Charles Leclerc jest teraz w swoim drugim sezonie z zespołem z Maranella i w bardzo niekonkurencyjnym samochodzie wyścigowym SF1000 on najlepiej wykorzystuje sytuację. Do młodego mężczyzny Monako przy odrobinie szczęścia udało się w tym roku wywalczyć dwa miejsca na podium.

Dynamika z kolegą z drużyny Sebastian Vettl w zeszłym sezonie było trudniej i Leclerc dzięki swoim sukcesom szybko objął pozycję pierwszego zawodnika zespołu. Czarownica pochodzi ze statusu Wybraniec włożyć z powrotem niechciana osoba w Ferrari i Webber teraz myśli, czy będzie Leclerc podążał tą samą drogą w nadchodzących latach, kiedy Vetta nie będzie już w drużynie. "Uważaj na Charlesa Leclerca. Zastanawiam się, jak będzie sobie radził w ciągu najbliższych kilku lat w Ferrari,” więc australijski dla kanał 4. "W tej chwili on i zespół są jeszcze w okresie miesiąca miodowego, ale w ciągu najbliższych trzech lat Leclerc może być również zmęczony Ferrari. Ponieważ jazda dla Ferrari to wielka sprawa, a on może być następny w krzyżowym ogniu."

Mark Webber zaznacza, że ​​ciekawie będzie śledzić pozycję Charlesa Leclerca w Ferrari, gdy Sebastiana Vettela zabraknie już w zespole i kiedy skończy się trwający wciąż miesiąc miodowy – fot. Bojan Vrbnjak

Monachan był po wyścigu Mugello rozczarowany, gdy po kwalifikacjach, gdzie uplasował się w rankingu piąte miejsce, nie mógł ukończyć wyścigu wyżej niż ósme miejsce w wyścigu. Przypominamy, że wyścig ukończyło zaledwie dwanaście samochodów. Leclerc był zawsze szczery w swoich ocenach i wypowiedziach po wyścigach i v Mugello nie było inaczej. "Byliśmy zbyt wolni i nie ma nic do dodania. Nie mieliśmy prędkości. Wyścig rozpocząłem dobrze, bo byłem w świetnej pozycji, przede mną były tylko dwa mercedesy, które szybko się rozdzieliły i miałem czyste powietrze. Ale co, kiedy musiałem walczyć z samochodem wyścigowym."

Sebastian Vettel, który w zeszłym sezonie był już niechcianą osobą w zespole z Maranello, w przyszłym roku nie będzie już obecny, a tym samym nie będzie już obiektem krytyki.

"Musimy uczciwie pracować i starać się zrozumieć, co jest nie tak. Ponieważ w niektórych wyścigach nie jesteśmy zbyt konkurencyjni w kwalifikacjach i jesteśmy lepsi w niedzielnym wyścigu, tak jak to miało miejsce na początku sezonu. Ale teraz wydaje się, że wykonaliśmy dobrą robotę w kwalifikacjach, a potem w wyścigu walczymy z samochodem i tracimy miejsca,"Jest Leclerc rozczarowany opisał wydarzenia w Mugello. "To są trudne czasy."

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

RED BULL musi zapewnić VERSTAPPN konkurencyjny silnik

ALBERS: HAMILTON nigdy by się nie zgodził, żeby VERSTAPPEN dołączył do MERCEDESA