Wśród głównych zadań w tym roku Bruno Famina, dyrektor operacyjny FIA, jest kontrola protokoły medyczne, co pozwala na rozgrywanie wyścigów nawet w czasie kryzysu związanego z koronawirusem.
"Czy w Hiszpanii nie mówi się „odpukać”?– powiedział hiszpańskiej gazecie AS. "Do tej pory mieliśmy kilka trudnych sytuacji, ale radziliśmy sobie z nimi bez bezpośredniego zakłócania naszej działalności. Nie ma zerowego ryzyka, więc w ostatnich wyścigach sezonu mogą być problemy, dlatego musimy bardzo uważać,On dodał Famin. W rzeczywistości infekcje z Covid nadal rozprzestrzeniają się po całym świecie, trwa druga fala, która ustawia się wątpić w to, więc niektóre wyścigi będą musiały czekać do końca sezonu anulować i czy uda się przeprowadzić w nadchodzącym roku"normalny” kalendarz.
"W większości krajów toczy się debata na temat tego, czy takie wydarzenia powinny być obchodzone, czy też nie,Przyznał Famin. "Na razie mamy protokół, który działa i jest sprawdzony, więc w tej chwili nie ma powodu, aby nie przestrzegać harmonogramu, który zaplanowaliśmy.” Kolejnym pytaniem jest powrót do normalność w 2021 roku. "To też będzie trudne, chociaż nie wiemy jeszcze dokładnie, jak trudne,"Przyznał Famin. "Wirus nadal będzie z nami i wszędzie. Dopóki nie będziemy mieć skutecznej szczepionki dla wszystkich, najpierw będziemy mieć problemy. Testy mogą się poprawić, podobnie jak leczenie. Sytuacja powinna się poprawić w przyszłym roku, przynajmniej wszyscy mamy taką nadzieję, ale wszyscy jesteśmy prawie pewni, że przetrwamy kolejny rok z koronawirusem."
Co do tego, czy to znaczy, że tak będzie Liberty Media zorganizowany idealny i "normalny" kalendarz wyścigów (zarówno europejskich, jak i zagranicznych), oraz Farmina on nie jest pewien. "Nie mam wątpliwości, że FOM nad tym pracuje, ale wciąż jest wiele pytań. Jest za wcześnie, by to stwierdzić. Wiele osób ma nadzieję, że w nadchodzącym roku sytuacja ulegnie poprawie, ale jedyne co wiemy - niestety - to to, że wirus będzie trwał."