Brytyjska gałąź ruchu Black Lives Matter (UKLM) oficjalnie założony w poniedziałek partie polityczne w Wielkiej Brytanii i tym samym potwierdził, że to ma kontrowersyjny i dla wielu ruch radykalny ambicje polityczne, mimo twierdzeń, że jest bezstronny. Ruch musi złożyć umowę z klientem, zapłacić 150 GBP i przesłać wszystkie logo przed akceptacją.
W odpowiedzi na to posunięcie jest komentatorem politycznym i byłym nauczycielem Calvina Robinsona, który również jest wielorasowy i który cierpiał z tego powodu w przeszłości rasowe stanowiska polityczne, powiedział: "Z pewnością nie ma już wątpliwości, że Black Lives Matter jest ruchem politycznym z politycznym programem. Każdy protestujący pod ich flagą musi przyłączyć się do ich anty-brytyjskich zasad.„Były europoseł z brytyjskiej partii Brexit, Martin Daubney, dodane w sieci społecznościowej: „Wielu z nas, którzy twierdzili, że taki jest ich cel, zostało oznaczonych jako ekstremistów, ale było to nieuniknione przez cały czas."
Jak zareaguje Formuła 1 i FIA?
Oczywiście ten wkład nie przegapił platformy ani strony internetowej poświęconej sportom motorowym. Jest to wprowadzenie, z którym jest lub będzie jeszcze bardziej związane Formuła 1. Dzięki Lewis hamilton, bojownik przeciwko rasizmowi i dyskryminacji oraz równości w królewskiej klasie sportów motorowych, na co zasługuje cały respekt, dla wielu był ruchem kontrowersyjnym Black Lives Matter pojawił się także w Formule 1 - z napisem na koszulce aktualnego mistrza, którą nosi przed wyścigiem w klęczeniu na znak sprzeciwu wobec rasizmu.
FIA napisał w swoim statucie, że v Formuła 1 zakazuje żadnych akcja polityczna. Biorąc pod uwagę fakt, że ten ruch stał się partią polityczną, będzie interesujące zobaczyć, czy tak się stanie Lewis Hamilton nadal wolno nosić jego T-shirt z napisem Black Lives Matteralbo będzie musiał dołączyć do innych kolegów i założyć koszulkę z napisem Koniec z rasizmem.