Na początek wyścigowego weekendu GP Bahrajnu je Pirelli przypisany do każdego zawodnika dwa komplety prototypowych opon na sezon 2021 o twardości C3, po teście Włosi zdecydowanie nie polubili opinii. O nowych oponach, które różnią się od poprzednich nie tylko składem, ale także budowa i kształt, zawodnicy nie mogli znaleźć ani jednego miłego słowa.
Był szczególnie krytyczny Lewis Hamilton, który wyjaśnił: „Co roku w każdy weekend wyścigowy na miejscu jest zespół Pirelli i mam wielki szacunek dla tych facetów, którzy dostarczają nasze opony na tor i stoją w obronie naszego bezpieczeństwa. Ale niestety przez ostatnie dwa lata mieliśmy te same opony, bo ostatnie prototypy, które Pirelli chciało wprowadzić w nowym sezonie były znacznie gorsze od swoich poprzedników. Mieli więc dwa lata na zrobienie lepszych opon, a teraz znów mamy nowe, które są trzy kilogramy cięższe, co oznacza sekundę wolniej na okrążeniu. Wiem, że dla fanów to nie jest wielka różnica, ale z punktu widzenia kierowcy to coś innego."
Hamilton trwa: "Współpracujemy z markami i partnerami, którzy przodują w technologii i napędzają rozwój. Ale jeśli zrobią krok wstecz po dwóch latach rozwoju, to nawet nie wiem, co się dzieje," więc brytyjski, co jednak wyjaśnia: „Jazda na tych oponach zdecydowanie nie jest przyjemna i już samo to napawa mnie niepokojem. Wolałbym zatrzymać obecne opony, jeśli są najlepsze, co mogą zrobić i są zdecydowanie lepszym wyborem. Wtedy zdecydowanie lepiej by było, gdybyśmy zostali z nimi."