Po wyścigu GP Hiszpanii w Barcelonie i po opublikowaniu nagrania, ona zaczęła gorąca debata wokół zginanych tylnych skrzydeł niektórych zespołów Formuły 1.
Oczywiście najwięcej mówiło się tutaj o skrzydłowym zespołu Red Bullktóry powinien być pochylony bardziej jak z innymi i tak jest dozwolony, ale to samochód wyścigowy RB16B zdał wymagany test. b zgłosił to do stróżów regulaminu z FIA, a oni odpowiedzieli nowym testem, który będzie ważny od wyścigu GP Francji. Dla Mercedesa było to jednak nie do przyjęcia. Po wyścigu GP Monako je Toto Wolff ogłosił, że w Baku złożył protest przeciw Red Bullu, jeśli Austriacy będą w grze Azerbejdżan pochodzą z tym samym tylnym skrzydłem. Helmut Marko oznaczył jako zła groźba i miał nadzieję, że Wolff dotrzyma słowa i faktycznie złoży protest.
Cały wyścigowy weekend Grand Prix Azerbejdżanu to pytanie było aktualne i w końcu jest Wolff dał odpowiedź, na którą będzie czekał Niedzielny wyścig, aby dowiedzieć się, czy złożą protest, czy nie. Po samym wyścigu okazało się, że to wszystko groźby tylko z protestem szerokie usta szef zespołu Mercedesa, który pomimo tego, że pozostał bez punktów i wygrał wyścig Red BullZawodnik ov, Sergio Perez, nie interweniował po proteście. "NIE. Cała historia jest zasadniczo niepokojąca. Teraz nie będziemy składać protestu przeciwko Sergio Perezowi, ale ufamy nowemu testowi FIA," więc Wolff dla kolegów z Motorsport-Total.com. Na tym kończy się ogłoszenie znak znakomity.