Po tym, jak są o godz Mercedes w Barcelonie praktycznie pomyślnie zaalarmowano międzynarodowe stowarzyszenie motoryzacyjne FIA wygięcie tylnego skrzydła w samochodach wyścigowych zespołu Red Bull i osiągnęli, że są z wyścigiem we Francji weszły w życie nowe przepisy co do dopuszczalnego wygięcia lotek jest niemiecki zespół skupił się teraz na sprzęcie, którego mechanicy używają podczas postojów do zmiany opon.
Drużyna austriacka jest prawie zawsze pomiędzy najszybciej przy zmianie opon, które wypełniają w trochę więcej niż dwie sekundy (jeszcze mniej w Baku). Najszybszy przystanek wyścigu miał miejsce o godz cztery z sześciu próby, które zwróciły uwagę zespołu Mercedes, który w tym sezonie wyraźnie odczuwa presję rywala, ale sam w tym roku kilka razy zawiódł na tym polu, zwłaszcza w Monako, gdzie Valtteri Bottas zakończył wyścig przedwcześnie, gdy mechanikom nie udało się odkręcić koła z jego samochodu wyścigowego.
„Teraz twierdzą, że nasz sprzęt w boksach nie jest zgodny z przepisami” jest dla niemieckiego RTL powiedziany Helmut Marko, doradca zespołu Red Bull. „Ale to też są dynie. Skupiamy się na wyścigach i chcemy być do nich maksymalnie przygotowani. Dlatego wolimy nie zajmować się tymi pobocznymi sprawami. Mercedes wykazuje brak pewności siebie w tych grach mentalnych, co mówi więcej niż wystarczająco. Jak już powiedział nasz zawodnik Max (Verstappen), rozmawiamy na torze. Denerwują się Mercedesem, co widać po ich reakcjach, ale nie zniżymy się do ich poziomu. Góra zatrzęsła się wokół tylnego skrzydła i urodziła mysz, i tak samo będzie w tym przypadku, dlatego wolimy skupić się na sprawach ważnych.” on dodał Marko, który przypomniał Mercedesowi, że w tym roku rywalizują ze zjednoczonym, oddanym, zmotywowanym zespołem, który jest silny chce tegorocznego tytułu mistrzowie świata.