in

Letnia przerwa w Formule 1: Czego wszystko jest zabronione

W tym tygodniu nadal będzie można pracować w fabrykach zespołów Formuły 1, a wtedy większość uczestników będzie cieszyć się zasłużonymi wakacjami przez dwa tygodnie. Ale czy praca naprawdę stoi w miejscu przez te dwa tygodnie?

Tęsknić Formuła 1 po wyścigu o GP Węgier udał się na letnią przerwę, a nowe spotkanie następuje 30 sierpnia, kiedy to zaplanowano pierwszy wolny trening w Spa. W czasie przerwy letniej zakład musi pozostawać bezczynny przez co najmniej dwa tygodnie, aw tym czasie praca przy samochodzie jest zabroniona. Ale czy zespoły też się tego trzymają?

Gunther Steiner, szef zespołu HaasF1, mówi: "To w zasadzie łatwe. Wszelkie prace przy samochodzie w czasie przerwy są zabronione. Nie ma rozwoju, nie ma produkcji. Część administracyjna jest jednak, co zrozumiałe, uśpiona. Wreszcie, rachunki muszą być opłacone, trzeba zadbać o pensje pracowników."

Przerwa wakacyjna powstała z tego powodu, że pracownicy zespołu mają zapewniony odpoczynek i czas do spędzenia z najbliższymi dzięki napiętemu kalendarzowi 21 biegów. To włamanie Formuła 1 Od 2014 roku jest również zakotwiczony w przepisach sportowych klasy Royal Motorsport.

Składać oświadczenia Steiner opisane szczegółowo, chodzi głównie o to: Zabrania się wszystkiego, co ma związek z samochodem i jego osiągami. Niedozwolone jest również wytwarzanie nowych części, nawet od partnerów zewnętrznych. Nie można również produkować samochodów wyścigowych. Praca w tunelu aerodynamicznym obecnych i przyszłych samochodów wyścigowych jest zabroniona, a inżynierowie nie mogą włączać komputerów CFD technologie. Kierownictwo ekipy nie może wykonywać żadnych prac związanych z pracą zespołu na torze wyścigowym, w tym rezerwacją biletów lotniczych lub hoteli.

Günther Steiner, szef zespołu Haas, opisuje przebieg letniej przerwy w Formule 1

A co jest dozwolone? Pracuje w tunelu aerodynamicznym dla klientów niezrzeszonych Formuła 1. Nad infrastrukturą można również pracować - w budynkach lub w dziedzinie technologii informatycznych, nawet w tunelu aerodynamicznym. Ponadto wszystkie prace administracyjne, jak już wyjaśnił Steiner. Sądząc po zasadach, jest zatem jasne, co można zrobić, a czego nie. Jednak logiczne pytanie brzmi: ale kto tak naprawdę to kontroluje? Powinieneś na to odpowiedzieć FIA. Starszy urzędnik organizacji patronackiej mówi: „Nikt. Nie ma też wyrywkowych kontroli, nie ma wglądu w fabrykę. Musimy ufać, że liderzy zespołów, jako odpowiedzialni ludzie, przestrzegają zasad."

A co mówią zespoły? Wspólny mianownik jest taki: weryfikacja jest niemożliwa. I jest bardzo wątpliwe, czy wszyscy przez lata trzymali się wakacji - oczywiście w całej skali. Dość zauważalne jest, że w ostatnich latach, po wakacyjnej przerwie, jeden lub drugi zespół wrócił w lepszej formie. Rodzi to wśród konkurentów podejrzenia, czy praca w tamtejszych fabrykach naprawdę ustała.

Wieloletni współpracownik Formuła 1 przypomina: „Oczywiście mam też własne wątpliwości, czy wszyscy przestrzegają zasad wakacji. Nawet gdyby mieli wyrywkowe kontrole, kto sprawdzałby współpracowników, co robią w domu? Ale oszustwo wiąże się tutaj z dużym ryzykiem, dlatego trzeba o tym naprawdę dobrze przemyśleć. Największym niebezpieczeństwem bycia złapanym są dla mnie tzw. Whistleblowers. Ponieważ między zespołami jest wiele zmian personalnych i nietrudno znaleźć tutaj współpracownika, który opuszcza firmę w złości i zdradza pewne tajemnice pracodawcy. Informacje mogą wyciekać od zewnętrznych partnerów zespołu. Jeśli cię złapią, byłoby wielkim wstydem zarówno dla Formuły 1, jak i dla uwięzionego zespołu. Potencjalni sygnaliści są najlepszym ubezpieczeniem dla FIA, aby zespoły działały zgodnie z przepisami."   

Dodaj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. * Oznacza pole wymagane

Bottas: Następnym razem trudniejszy przeciwko Hamiltonowi

Horner: Hamiltona może zatrzymać tylko grzyb na jego nodze