Jeszcze nie pod względem punktów, ale może tak być po wakacyjnej przerwie. Sebastian Vettel in Charles Leclerc dawno nie stoczyli walki o tytuł mistrzowski. Vettel jest czwarty ze 156 punktami, a Leclerc piąty ze 132 punktami. Przed duetem Ferrari jest nawet znaleziony Max Verstappen, który szczerze naciska Mercedes duet na szczycie.
To okropna równowaga między celami a wymaganiami. Są w zasadzie nawet gorsze niż w zeszłym roku, kiedy miał Ferrari co najmniej znacznie dłuższe nadzieje na pierwszy tytuł wyścigowy od 2007 roku. Kiedy następnie zmarnowali szansę, doprowadziło to do rozstania z ówczesnym szefem zespołu Maurizio Arrivabeneja. Patrząc na powierzchowną sytuację pod rządami nowego szefa Mattia Binotto nie ma nic lepszego.
Zapytany, co się zmieniło pod przywództwem Binotto, tak Sebastian Vettel bronił swojego szefa: „Myślę, że porównywanie ich nie jest fair, ponieważ każdy rok i każda sytuacja jest trochę inna. To nie jest łatwa pozycja, nie wygraliśmy wszystkich wyścigów. Nie mieliśmy pierwszej połowy sezonu, na którą liczyliśmy. Mimo to cały zespół pozostał skupiony i spokojny,” więc niemiecki. Kredyt też Binotta, w której atmosfera w drużynie była od początku znacznie lepsza niż u poprzednika.
Zaletą jest prawdopodobnie to, że był binotto poprzednio szef techników, więc na nowym stanowisku jest tylko. "Jego rola jest po prostu inna. Ale zespół jest bardzo podobny do tego sprzed roku. Niewiele się zmieniło, co jest dla mnie pozytywne. Musimy się poprawić, musimy stać się silniejsi jako zespół,On mówi Czarownica. "Dopiero najbliższe miesiące pokażą, czy obraliśmy właściwy kierunek. Ale Mattia bardzo dobrze wykonuje swoją pracę i utrzymuje nas razem. Jednocześnie przypomina nam, dokąd chcemy się udać”. podsumowuje Vettel, który tak myśli binotto prawdziwy mężczyzna, który będzie Ferrari wyszedł z kryzysu.