"Wyraźnie chybiliśmy naszych celów,– powiedział po zakończeniu sezonu prezes Ferrari Ludwika Camilleriego. W przeciwieństwie do debaty trener piłkarski, który wg złe wyniki ali chybione cele pytania, ale zespół z Maranella z uwagi Mattie Binotta nie ma takiego zamiaru. Włoski dalej siedzi twardo w siodle. "Musimy też być szczerzy wobec siebie i przeprosić za pewne błędy, które popełniliśmy w tym roku i tutaj zacząłbym od niezawodności, aż do błędów wyścigowych lub niewłaściwych strategii. Lista jest długa. Niemniej jednak jestem osobą, dla której szklanka jest zawsze do połowy pełna,„Więc reżyser Ferrari, który dzięki temu pozytywnemu występowi chce zmniejszyć presję na drużynę.
W tym sezonie spotkał wiele pozytywnych sygnałów a to obejmuje talent i przywództwo. Po zaledwie roku na szczycie zespołu chce Camilleri nowy szef Binotta chronić przed plutonem egzekucyjnym. Były szef techniczny nie powinien sam ponosić konsekwencji rozczarowanie w tegorocznych mistrzostwach. "Mattia ma ogromny wpływ na kulturę całego zespołu, w tym na przejrzystość. To bardzo zachęcające." Camilleri jest zadowolony ze współpracy Włoski i jest pełen uznania dla 50-latka. "To czysta radość. Oboje patrzymy na świat z bardzo podobnej perspektywy."
Inaczej było dużo problemów, zwłaszcza na na początku sezonu, ale jak sobie z tym poradził binotto, to było wzorowe - dodaje Camilleri. "Zarówno Mattia, jak i ja jesteśmy nastawieni na długoterminowy sukces. Drużyny nie buduje się z dnia na dzień.Sam wielokrotnie podkreślał, że tak zespół jest jeszcze bardzo młody. W przeciwnym razie jest w tym dużo doświadczenie i talent, ale poszczególne osoby były nowe w swoich obowiązkach. "Z tego powodu musimy uzbroić się w cierpliwość." Ferrari wymagania stabilność i relaks, aby mogła rosnąć. "Ponieważ jeśli spojrzymy na historię Formuły 1, możemy odnieść sukcesy w zespołach, czy to McLaren, Ferrari czy Red Bull i Mercedes, zdajemy sobie sprawę z jednej rzeczy: zawsze mieli dużo stabilności."
I to jest też główny punkt Binotta, że zespół wystąpi jako całość w mistrzostwach. "Jesteśmy również gotowi zainwestować pieniądze i mamy to szczęście, że część motoryzacyjna może wesprzeć tę inwestycję ludźmi, a także infrastrukturą.Przykładem tego jest nowy symulator. "Podsumowując, możemy powiedzieć: tak, popełniliśmy błędy. Ale z mojego doświadczenia wynika, że na błędach można się wiele nauczyć."