Formułę 1 po raz trzeci w tym roku spowija ciemność, podobnie jak kilka dni temu w wieku osiemdziesięciu lat legendarny Frank Williams. „W końcu pozbył się wszystkich krzyży i problemów i umarł bez bólu” – powiedział jego wieloletni przyjaciel Berniego Ecclestone'a.
przed Williams jest eklestone pożegnał w maju kolejnego wspaniałego przyjaciela, Max Mosley, były pierwszy człowiek Światowej Federacji Samochodowej, z którym współpracował przy tworzeniu Stowarzyszenia Konstruktorów (FOCA), które Eccleston później umożliwiło mu rozwinięcie Formuły 1 do modelu biznesowego, jaki znamy dzisiaj. Trzeci gigant Formuła 1, który pożegnał się w tym roku, to argentyński zawodnik Carlos Reutemann, wicemistrz świata w 1981 roku, a później gubernator argentyńskiej prowincji Santa Fe.
Z pięciu członków (Colina Chapmana, Kena Tyrella, Franka Williamsa, Teddy'ego Mayera, Berniego Ecclestone'a) pozostaje zatem trzon szefów zespołów w Formule 1 eklestone, który opłakuje swojego dobrego przyjaciela Williamsa na Ibizie, którego kilka razy uratował przed bankructwem na przestrzeni lat.
„Mam nadzieję, że zostawię świat tak, jak zostawił go Frank” on napisał eklestone, który będzie razem z przyjacielem Flavio Briatore i najstarszych żyjących mistrzów świata, Jackiem Stewartem, wziął udział w finale sezonu w Abu Dabi.