Piąty etap tegorocznego Dakaru przyniósł nowego zwycięzcę, a mianowicie niezmiennie szybkiego Południowoafrykańczyka Henkiem Lateganem z Toyotą wśród kierowców i były zawodnik MotoGP, Danilo Petrucci, co z pewnością jest prawdziwym sprawdzianem również dla rajdów wytrzymałościowych. Etap zakończył się przedwcześnie dla motocyklistów z nieznanego powodu.
Mimo ciekawych wydarzeń nie doszło do większych zmian w sumie, przynajmniej w czołówce, ale warto zaznaczyć, że zajmujący drugie miejsce Sebastiena Loeba nieznacznie zmniejszył dystans za liderem Al-Attiyah, który wciąż ma 35-minutową przewagę Francuski. Scena odbywała się w okolicy Rijad, stolica Arabii Saudyjskiej.
Czasowa część dzisiejszego etapu liczyła 395 kilometrów i początkowo była najlepsza dla obu kierowców zespołu Audi, ale jest na środku sceny Sainz zatrzymał się z pękniętym amortyzatorem, co przydarzyło się jego koledze z drużyny do Peterhansela Stało się wczoraj Zaatakował od tyłu Lategański, który jechał szybciej z kilometra na kilometr, mimo drobnych niedogodności związanych z otwartymi drzwiami kierowcy i po czterech godzinach jazdy osiągnął najlepszy czas w ciągu dnia i wyprzedził o niecałe dwie minuty Loeb.
Etap zakończył się przedwcześnie dla motocyklistów i tylko 55 ze 134 zawodników dojechało do mety w momencie przerwy. Z powodu zbyt szybkiej jazdy w strefie neutralnej skądinąd lider otrzymał sześciominutową premię czasową Toby Cena, który tym samym spadł na piąte miejsce i tym samym świętował zwycięstwo w pierwszym etapie Danilo Petrucci (KTM). W sumie jeździ Sama Sunderlanda, Szymon Marčič jest siódmy na dzisiejszym etapie (w generalce zajął 59. miejsce) w swojej klasie Oryginał Motul na doskonałym ósmym miejscu.