Udało im się to pod koniec sierpnia tego roku Hiszpańscy fani Formuły 1 z ulgą, ponieważ ich domowy wyścig trwa Circuit de Catalunya w Barcelonie, był gwarantowany przynajmniej na następny sezon. Od dawna drżą o miejsce w kalendarzu wyścigów, bo kiedy to oni są odpowiedzialni Liberty Media, większość właścicieli Formuła 1, właśnie w ramach wyścigu o GP Hiszpanii potwierdził powrót królewskiej klasy sportów motorowych w Zandvoort i tworząc w ten sposób wyścig domowy dla młodzieńca Max Verstappna, wiele jest powyżej Barcelona widział pośpiech ciemne chmury i mówił o fakcie, że rasa holenderska może zająć miejsce rasy hiszpańskiej.
Wszystko organizatorzy biegu hiszpańskiego nie poddali się i, co nie mniej ważne, są z władzami Formuła 1 osiągnęli porozumienie w sprawie przyszłorocznego wyścigu. Ale następna umowa lub podpisanie umowy ma obowiązywać przez trzy, cztery lub pięć lat, jak podkreślił szef toru wyścigowego v. dla hiszpańskich mediów Wincentego Aguilery"Wszyscy chcemy, aby w przyszłości Formuła 1 gościła w Barcelonie. Jednak do tego potrzebujemy więcej partnerów, którzy dołączą do nas w tym projekcie. Jeśli chcemy nadal gościć Formułę 1, potrzebujemy pomocy,” tłumaczy prezes toru wyścigowego i szczegółowo opisuje, że to też jest konieczne pomoc państwa.
Do następny czerwiec wszystko musi być jasne - dodał Aguilera, który nie ma złudzeń i po długa i wyczerpująca rozmowy na sezon 2020 przelicza z twarde negocjacje. „Po długich i skomplikowanych podróżach nie możemy oczekiwać, że teraz wszystko będzie łatwiejsze. Jednak wciąż jesteśmy na początku i bardzo otwarcie rozmawiamy z Liberty Media. Jeśli Barcelona straci Formułę 1, to oprócz efektu na poziomie regionalnym oznaczałoby to również dewaluację reputacji samego toru. Może zmusiłoby nas to do podjęcia pewnych kroków, których nie chcemy podejmować. Jeśli grasz w Lidze Mistrzów, to jesteś punktem odniesienia dla całego świata, jeśli nie, to jesteś w innej lidze."